 |
Bede udawała ze jestem silna. I nie bede dawała po sobie poznac ze w jakimkolwiek stopniu mnie to obchodzi. Nie bede patrzyła w Twoja strone, nie bede szukała wiecej Twoich spojrzen. Z nikim oprocz sufitu w moim pokoju, nie bede rozmawiała na Twoj temat. Znienawidze wszystko to, co Ty kochasz. Nie bede juz starała sie byc taka dziewczyna,ktorą mogłbys naprawde pokochac. Nie bede ubierac krotkich kiecek i butow na szpilkach tylko po to bys na mnie spojrzał. Bede zachowywała sie tak, jakbym zapomniala o Tym co mi powiedziales, jakbym nie przejeła sie naszą ostatnia rozmowa. Naprawde bede starała sie odkochac. Tylko prosze Cie,kurwa błagam nie usmiechaj sie do mnie wiecej w taki sposób!
|
|
 |
Musze sobie kupic nowy puder. Bo ostatni zuzyłam na pokrycie, tych wszystkich blizn na moim sercu.
|
|
 |
I nie jestem juz tak naiwna, zeby wierzyc w jakąkolwiek sprawiedliwosc na tym zasranym świecie. Bo za duzo razy musialam patrzec jak milosc umiera, mimo tego ze zasługiwała na przezycie.
|
|
 |
Kilka dni temu miałam urodziny. I znowu wszyscy bardziej lub mniej swiadomie zyczyli mi Ciebie. Bo Ty jestes moim zdrowiem, Ty jestes moim szczesciem, Ty jestes spełnieniem moich marzen, Ty jestes najwiekszym osiagnieciem w moim zyciu.Ty jestes wszystkim co chcialabym zdobyc,miec i zatrzymac. I słuchajac tych zyczen zmuszałam sie do usmiechu, bo wiem ze z każdym dniem maleją szanse na ich spełnienie.
|
|
 |
...wiesz sniła mi sie tamta Nasza Noc.Przesycona musującymi endorfinami.Polana miłoscia,ktora po prostu wylewała sie z Twoich oczu.Posypana setkami pocałunkow słodkich, gorzkawych i korzennych.Doprawiona odrobina smutku z powodu tego cholernego czasu. I emanująca tą swiadomościa ze jestes ze mna. To wlasnie wtedy uswiadomiłam sobie, ze Ty naprawde byłes w pewnym sensie Moj. byłes,byłes,byłes......Słyszac ten wyraz w czasie przeszłym, obudziłam sie z płaczem.
|
|
 |
Po dzisiejszej, bezsennej nocy uswiadomilam sobie,ze kocham Cie o wiele bardziej niz Ty mnie. Ze kocham Ciebie za bardzo.
|
|
 |
Chwalisz sie, ze jestes moim chlopakiem , ale tylko przed tymi, ktorzy o tym wiedza. A gdyby zapytal Cie o to ktos obcy, to kategorycznie bys zaprzeczyl i nakłamał ze ledwie mnie znasz.
|
|
 |
I nie pierdol mi tu,ze jestem jak narkotyk i uzalezniam ,skoro potrafisz nie odzywac sie do mnie calymi tygodniami i w ogole za mna nie tesknic!
|
|
 |
Szlam powoli ulica i zaciagalam sie gleboko wlasnie odpalonym papierosem. Nigdy nie pozwalales mi palic , zawsze prosiles mnie zebym przestala to robic. Wytracales mi papierosy z reki, łamałes je, chowales je przede mna, a raz nawet sam wypaliles kilka z tym Twoim obrzydzeniem na twarzy. Wszystko, bylebym tylko ja nie paliła.Pamietasz ?? Nie , pewnie nie pamietasz. Bo teraz to ona wypelnia Twoj umysl i to o jej zdrowie sie troszczysz. A ja teraz ide z wysoko podniesiona dlonia z papierosem i pale, z naiwna nadzieja ,ze mnie spotkasz,podbiegniesz, zlapiesz za reke i pojdziemy dalej razem, a papieros wypali sie gdzies na krawezniku, jak dawniej.
|
|
 |
rozsmakowalam sie w Tobie x3
|
|
 |
Jak o Tobie mysle??
Dawniej: piekny,doskonaly nieziemski , fantastyczny, mezczyzna ktorego kocham.
Teraz: zimny i nieczuły, cham i gnojek , frajer ,ciota i klamca, ktorego kocham.
|
|
|
|