 |
Chyba jestem juz gotowa, zeby miec wyjebane. Nie zeby przestac Cie kochac, o nie, po prostu miec wyjebane.
|
|
 |
Jaskrawe Nike'i rzucone niedbale pod moimi drzwiami. Noc, swiece , parapet, ja siedząca u niego na kolanach i smakujaca jego śline. Dym w powietrzu, pokój przesiąkniety wonią papierosów, czarna bielizna i jego błyszczące tęczówki. Dreszcze, poczucie szczęscia, poczucie bezpieczenstwa, poczucie posiadania Ciebie.
|
|
 |
Drogi mikołaju, w tym roku nie bede Cie prosic o nowy telefon, ubrania czy laptopa, w tym roku po prostu mógłbys dac mi Jego.
|
|
 |
jestem beznadziejna, jestem niewystarczająca i wyblakła jakaś jestem, nie wiem juz co mam ze sobą robic, najchętniej to przesiadywałabym całe dnie w wannie ze słuchawkami w uszach, ale przeciez trzeba jakos zyc..
|
|
 |
a gdybym znowu sie upokorzyła i zaczęła Cię błagac?! wróciłbys chociaz na te 2 tygodnie?
|
|
 |
ostre jak sztylety wspomnienia,przytępione przez czas.
|
|
 |
Pójdziemy. Usiądziemy. Kupimy. Zjemy. Zapalimy. Zaśniemy. Ta cholernie słodka liczba mnoga, której tak nienawidze odkąd nie moge jej uzyc, mówiąc o Nas.
|
|
 |
I niby wszystko jest dobrze.Podobno znów sie zmieniłam. Chodzą pogłoski, ze zaczynam znowu cieszyc sie zyciem i wszyscy uwazają, ze to jego zasługa. Uwazają, ze znalazłam Tego, którego powinnam znaleźc juz tak dawno temu, Tego, który powinnien zastapic Cie jeszcze zanim mogłam Cie poznac. Uwazają, ze znalazłam szczescie. Ale nic sie nie zmieniło. Nic nie znalazłam.
|
|
|
|