 |
|
pomimo cierpienia i smutku pozwoliła mu odejść.tak jak chciał. to właśnie nazywa się miłość.szczęście drugiego człowieka staje się ważniejsze od swojego...
|
|
 |
|
to dziwne, niegdyś cały świat robił wszystko, byśmy ze sobą byli. teraz ten sam nie pozwala nam się nawet zobaczyć.
|
|
 |
|
do dziś pamiętam moment, kiedy niezdarnie zderzyliśmy się nosami przy naszym pierwszym pocałunku.
szkoda, że dzisiaj to jest tylko nieporozumienie o którym każesz mi zapomnieć.
|
|
 |
|
palę papierosa za papierosem. podoba mi się ta powolna śmierć. mam wrażenie, że mam kontrolę nad życiem. nad jego końcem.
|
|
 |
|
najbardziej lubię zapach Twojej bluzy.
|
|
 |
|
umiałbyś nie spojrzeć, przechodząc koło mnie?
|
|
 |
|
jest taki wariant, że wystąpi awaria.
|
|
 |
|
usłyszała pukanie do drzwi. pół przytomna, z roztarganymi włosami wstała i niesfornie ubrała za dużą koszulę. na palcach, podbiegła do drzwi. ziewając, niezdarnie je otworzyła. stał z promiennym uśmiechem w jej ulubionym t-shircie. wręczył, jej bombonierkę ulubionych czekoladek i wyszeptał - miłego dnia kochanie. zaczęła się poprawiać zdruzgotana, że widzi ją w takim stanie. przyciągnął ją do siebie i delikatnie całując, powiedział - i tak Cię kocham.
|
|
 |
|
na moim biurku, nadal leży starannie położona filiżanka, wypełniona do połowy upitą przez Ciebie czekoladą. codziennie spijam z niej, ślady Twoich ust. nie mam serca jej, stąd ruszyć. przypomina mi o Tobie, na wypadek gdybym zapomniała.
|
|
|
|