 |
nie wiem co mam Ci powiedzieć, co? że Cię kocham? że wciąż po nocach nie śpię i że wciąż jest źle? szczęście poszło w swą stronę, rozstałem się z nim w momencie, kiedy szedłem z mefedronem, czując, że to już koniec a Ty nie wrócisz naprawdę
|
|
 |
on się mało nie spuści, ona ma wyjebane
|
|
 |
coś w sposobie, w jaki się poruszasz sprawia, że czuję się jakbym nie potrafiła żyć bez Ciebie
|
|
 |
aby być znowu w Tobie, śmiać się i kląć, wszystko było tak proste w te dni
|
|
 |
Ok, spytaj siebie. Co jest warte uwagi, a co nie warte śliny by splunąć. Co jest płodną myślą, co zużytą gumą.
|
|
 |
Bóg mi świadkiem chciałbym żyć tu normalnie
|
|
 |
Nie zapuszczać korzeni, lecieć jak liść na wietrze
|
|
 |
idę na balkon, w ręku szlug, telefon w drugiej, napisałbym do Ciebie ale jakoś brakuje słów, zadzwoniłbym do Ciebie ale wiem, że tego nie chcesz, wybełkotał, że Cię kocham, tu jest źle i serio tęsknie...
|
|
 |
im więcej ludzi Cię lubi, tym więcej ludzi Cię nie lubić zaczyna
|
|
 |
Nie wiem, nie jestem pewien, czy świat się zmieni
też nie wiem, czy nasze słowa kiedyś ktoś doceni..
|
|
|
|