 |
znowu jesteś. i znowu odejdziesz.
|
|
 |
wszedł do Jej mieszkania. miał klucz, który kiedyś podarowała Mu udowadniając swoją wielką ufność. w kuchni ujrzał kilka zbitych naczyń, które bezczynnie leżały na ziemi. na stole pudełka po pizzy i butelki wypitych Pepsi. szedł po schodach omijając cały ten bałagan który walił się z góry na dół. drzwi do jej pokoju były uchylone. przez szparkę wydobywał się dym z papierosa i głośne bity Pezeta. wszedł widząc jak jeden z papierosów sam wygasa w popielniczce, a Ona pali następnego stojąc gołymi stopami na chłodnych płytkach balkonu. podszedł obejmując Ją z całej siły. ' już widzisz, że sobie nie radzę? że każdy dzień jest cholerną męczarnią? że nawet rodzice wyjechali do dziadków zostawiając mnie z myślą " jak się zmienisz to daj znać " ? że nikt nie jest w stanie mi pomóc? że się staczam ? umieram,bez Ciebie.nie widzisz tego? '. zaśmiał się mierzwiąc Jej nagie ramię kilkudniowym zarostem, po czym wziął Ją na ręce szepcząc na ucho 'chodź, bo się przeziębisz,kocie". [ yezoo ]
|
|
 |
- Pij, pij. Będziesz łatwiejsza. -Ja jestem łatwa. To Ty jesteś ciotą.
|
|
 |
Najczęściej poruszają nas słowa, które ktoś powiedział niechcący, mimochodem. Nie o tym myślał, nie o to mu chodziło, a to trafiło.
|
|
 |
,choć nie raz los kazał nam w przepaść skakać my nauczyliśmy się latać.;)
|
|
 |
Jeśli się czegoś pragnie to wypadałoby o to walczyć.!
|
|
 |
nigdy nie było świetnie, ale wystarczało mi to, że byłeś przy mnie.
|
|
 |
Obserwuj , słuchaj, rzadko osądzaj i nie chciej za dużo
|
|
 |
- mama, daj kase .
- codziennie wołasz. policz sobie ile ja wydam na Ciebie w ciągu miesiąca.
- oj tam, oj tam. po co chciałaś mieć dzieci?
- chciałam dzieci, nie pasożyty. ;d
|
|
 |
Na czym ci zależy, a co zdobywasz na pokaz?
|
|
 |
-Jest dobrze, naprawdę.
-Przekonujesz mnie, czy siebie ?
|
|
 |
jak to dobrze mieć kogoś, kto zamiast mówić 'będzie dobrze' mówi 'nie będzie dobrze, ale jesteś na tyle silna, że sobie z tym poradzisz'.
|
|
|
|