 |
Złamał mi się paznokieć. Nie lubię, kiedy łamią mi się paznokcie. Nie dostaje odpowiedzi na sms'a. Nie lubię, kiedy do kogoś piszę, a telefon milczy. Nie lubię wielu rzeczy. Ale czasem to dobrze. Może teraz paznokcie odrosną mocniejsze i będę bardziej o nie dbała? I może wolałabym nie dostać odpowiedzi, bo byłaby niezgodna z prawdą. Mój mózg intensywnie myśli o bzdetach.
|
|
 |
Dobrze, że jeszcze sobie machamy. To zawsze coś, prawda? Gdyby ludzie się nie znali, to by się nie lubili. A gdyby się nie lubili, to by sobie nie machali
|
|
 |
Znalazłam osobę, której mogę powiedzieć zupełnie o wszystkim, która w każdym najdrobniejszym szczególe była dla mnie wzorem, której bezgranicznie ufałam i była dla mnie nie tylko wsparciem, pomocą ale też zagadką. Odkrywałam Go co dzień na nowo... Znalazłam kogoś realnego. Kogoś z kim mogłam się śmiać i płakać. Tylko nie wiedziałam, że kiedyś On stanie się powodem tych łez.
|
|
 |
To nie jest tak, że jakoś meeega Cię kocham, zrobię dla Ciebie wszystko i nigdy nikt inny... Tylko czasem chciałabym być tą, którą przytulasz.
|
|
 |
Piszesz, że kochasz. Potem cały tydzień bez sms'a od Ciebie. Nie wiem kurwa, nastrój budujesz?
|
|
 |
troskliwy, uśmiechnięty, zaczepny, dający dobre rady, ciepły, pomocny, z poczuciem humoru,najlepszy przyjaciel jakiego miałam - takiego Cię zapamiętałam. proszę Cię no . nie burz tego.
|
|
 |
Twoja dłonie ciągnące mnie do siebie, Twoje słodkie słowa wypowiadane szeptem, Twoje usta namiętnie całujące moje... sprawiają, że przy ziemi trzyma mnie jedynie grawitacja.
|
|
 |
- Słodko wyglądasz. Powiedziałeś. A ja przybrałam uśmiech na twarz. I tak stałam uradowana. Dopiero po 10 minutach dotarła do mnie rzeczywistość. Stałam w przebraniu czerwonego kapturka na imprezie halloweenow'ej.
|
|
 |
Wychodzisz na dwór, chociaż wiesz, że temperatura nie przekracza 3 stopni, deszcz leje, a wiatr wieje jak oszalały. Wychodzisz, żeby móc wytłumaczyć brak uśmiechu na swojej twarzy beznadziejną pogodą.
|
|
 |
Wieczorem, standardowo położyłam się do łóżka. Nagle przeszły mnie dreszcze, zrobiło się niesłychanie zimno. Walczyłam z tym całą noc. Leżąc pod grubą kołdrą trzęsłam się z zimna. Rano jednak stwierdziłam, że się przemęczę w szkole, w końcu miałam tylko pięć lekcji. Dałam jakoś radę. Dopóki nie wsiadłam do autobusu... Zobaczyłam Ciebie - dreszcze wróciły. Z zimna - w sercu.
|
|
 |
To nic, że gwiazdy się układają w Twoje imię. To nic, że wszystkie piosenki są jak o Tobie. To nic, że ciągle sprawdzam telefon, wciąż bez Twoich wiadomości. To nic, tylko paranoja jakaś.
|
|
 |
Wszyscy ustawiają się do niej w kolejce, bo jest zajebista, nie dlatego, że umyła włosy Shaumą.
|
|
|
|