 |
|
I całuj mnie tak, jakbyś mnie nienawidził, a pocałunek mógłby odebrać mi życie.
|
|
 |
|
Napadł mnie. Miłością mnie napadł - tak po prostu. Bez pytania, czy chcę.
|
|
 |
|
'brakuje mi tych wieczorów, tych rozmów do drugiej, tego jak płakałam ze śmiechu, potrzebuję Twojego głosu, żeby nie było już tej ciszy. Ciebie mi brakuje.
|
|
 |
|
zbyt filmowe by mogło być prawdziwe.
|
|
 |
|
'A TERAZ PÓJDĘ SOBIE ZROBIĆ HERBATY, bo usycham z niezdecydowania, zawahania, niepewności, rozczarowania, nadmiaru obowiązków, tęsknoty i niewytłumaczalnego uszczerbku na psychice.
|
|
 |
|
Miał oczy tak niezwykłe, że samo to już wystarczało do miłości.
|
|
 |
|
'-dlaczego za mną idziesz?
-chciałem powiedzieć Ci, że Cię kocham.
-widocznie nie poznałeś jeszcze mojej przyjaciółki.
-jakiej przyjaciółki?
-jest ode mnie ładniejsza i mądrzejsza, stoi za Tobą.
-ale tu nikogo nie ma.
-widzisz, gdybyś mnie kochał nigdy byś się nie odwrócił..
|
|
 |
|
'a gdy życzyłam Ci szczęścia z nią, powiedziałeś, że to ja jestem Twoim szczęściem..
|
|
 |
|
Kiedy ciebie przy mnie nie ma czuję że mam miłosnego kaca. Brakuje mi Twojego dotyku i głosu.
|
|
 |
|
to niewyobrażalne, ale kiedy myślę o Tobie to nawet moja wyobraźnia się rumieni.
|
|
 |
|
przychodzą wieczory, kiedy nasze serce jest na tyle wyziębione, że domaga się drugiego. tylko po to, aby wspólnie mogły rozpalić, coś w rodzaju osobistego kominka, zwanego miłością.
|
|
 |
|
dzwoniłam do niego w środku nocy, nasłuchując cichego oddechu. prosiłam, żeby przyjechał, tłumacząc, że wysiadło mi ogrzewanie, a owa noc wydaje się niezwykle zimna. zjawiał się, zanim zdążyłam odłożyć telefon. 'Twój osobisty grzejnik, jest gotowy do działa' - szeptał, czule. stojąc w drzwiach mojego pokoju. właśnie za to kochałam Go najbardziej. wiedział, czego mi potrzeba. nawet wtedy gdy nie miałam odwagi o to prosić. z obawy, że proszę o zbyt wiele.
|
|
|
|