 |
|
stojąc przed nim niemal naga, czuła się nie tylko obdarta z ubrań, ale i z uczuć. w kominku, palił się ogień, a oni stali na przeciwko siebie. podszedł do niej, delikatnie osuwając jej ramiączko, zaczął całować ją po szyi. zagryzała wargi, delikatnie odchylając głowę. w jego oczach mieniły się iskry, odbijające się z kominka. 'nie mogę' - wyszeptała. 'nie potrafię'. - ale coś nie tak? - spytał zdziwiony, nie przestając jej całować. - nie kocham Cię. - odpowiedziała, zaciskając powieki w obawie, przed wybuchnięciem spazmatycznym płaczem. - to nie ma żadnego znaczenia. - powiedział, rozpinając ostatni element jej garderoby. odepchnęła go gwałtownie. - jeżeli to co do Ciebie czuje, nie ma dla Ciebie znaczenia, fakt, że dzisiaj sam będziesz musiał się zadowolić, też nie powinien go mieć. - odpowiedziała z goryczą w głosie. zebrała rozrzucone po podłodze ubrania i wyszła, wysyłając mu gardzące spojrzenie. pozostawiła go z jej subtelnym zapachem na Jego męskich dłoniach.
|
|
 |
|
przejdźmy się razem na drugą stronę lustra i mówiąc sobie nawzajem, jacy jesteśmy wspaniali, urządźmy festiwal hipokryzji.
|
|
 |
|
- giczi giczi gu.
- ja też cię giczi giczi gu. ♥
|
|
 |
|
Wiem, że spoglądasz na mnie, gdy nie patrze. Gdy spojrzę, uciekasz wzrokiem. Lecz gdy się mijamy, nie potrafisz wykrztusić z siebie żadnego słowa. Wystarczyłby choćby Twój uśmiech.
|
|
 |
|
pokaż mu, że cię nie zniszczył. że popełnił największy błąd swojego życia rozstając się z tobą.
|
|
 |
|
lubię swój stan psychiczny z tamtego dnia
|
|
 |
|
Dawno, dawno temu, żyła sobie królewna. Wyszła na spacer i pierdolnął ją piorun
|
|
 |
|
czasem tak mnie to wszystko męczy
że nawet nie mam siły źle się czuć
|
|
 |
|
moje imię, bezszelestnie padające z jego ust, daje mi większą satysfakcję niż picie kakao w środku nocy
|
|
 |
|
Mimo że jestem z tych, którzy żyją chwilą, nie przejmują się jutrem, to czasem chciałabym wiedzieć co będzie dalej. Co z moim życiem, moimi uczuciami, myślami.. Ponad miesiąc temu, zanim mnie zostawiłeś, wcale taka nie byłam. Byłam szczęśliwym dzieckiem, nie przejmowałam się niczym, miałam przy sobie osobę na której strasznie mi zależało i nie dopuszczałam do siebie myśli że kiedyś mogłabym Cię stracić. Czyżbym wydoroślała ?
|
|
 |
|
ta księżniczka była szarą myszką lecz lubiła tą hardcorową miłość, ten pocałunek w pokoju obok i chowanie księcia do szafy.
|
|
|
|