 |
eudajmonizm - pogląd etyczny stawiający szczęście osobiste jako najważniejsze dobro i jedyny stały motor ludzkiego postępowania.
|
|
 |
szłam dzisiaj przez zaśnieżoną ulicę, a moje rzęsy kleiły się od nadmiaru białych śnieżynek, które niezdarnie pruszyły na moją twarz schowaną za brzoskwiniową chustą. zobaczyłam kobietę ciągnącą sanki z małym chłopcem. przypomniało mi się kiedy i ja byłam mała, a mama opatulała mnie w ciepły koc i sadzała na sanki. siedziałam cała ucieszona patrząc w białe niebo. odgarniałam rękoma śnieg, w okół sanek podczas jazdy, a tata tylko krzyczał, że pobrudzę rękawiczki. patrzyłam z zazdrością na zmarzniętego chłopca. myślałam o tym jaki jest szczęśliwy. nie świadom tego jakie okrucieństwa, przygotowało dla niego to podłe życie. jedynym jego problemem zapewne było to którą zabawkę powinien zabrać do przedszkola i to, że kolega nie chce z nim układać klocków. nie spodziewa się tego jak w przyszłości będzie cierpiał. tego ile zostanie mu zadanego bólu. nie ma pojęcia o tym ile wyleje łez przez ludzi, którzy teraz wydają się świetni kompanami, ponieważ biorą go na kolana i rozpieszczają słodyczami
|
|
 |
Pożycz mi oczy, moje nie widzą już nic Pożycz mi nogi, moje nie mają siły dalej iść Pożycz mi serce, moje wciąż bije, ale to kamień / eldo.
|
|
 |
uwielbiała pisać w trzeciej osobie. Miała nadzieję, że nikt się nie domyśli, że dziewczynę którą opisuje,jest ona sama.
|
|
 |
nic do zrobienia. nic do stracenia.
|
|
 |
"Każdy mówi, że "no, nie przejmuj się"...ale kurwa, jak tu się nie przejmować? Jak Ci zależy to się przejmujesz.
|
|
 |
Jaka byłaby Twoja reakcja, gdybyś dowiedziała się, że On słyszał wszystkie Twoje rozmowy .. o nim?
|
|
 |
Pierwiastek z "wkrótce" to "nigdy"
|
|
 |
Generalnie jestem normalna, tylko, że cholernie za Tobą tęsknie.
|
|
 |
jesteśmy w Mediolanieeeeeee / tap madl ♥
|
|
 |
kłóciliśmy się. wyzywałam Cię od najgorszych. dostałeś kilka razy ode mnie w twarz. nie żałowałam, kiedy wyszedłeś trzaskając drzwiami. byliśmy kwita. płakałam, ale to nie miało dla mnie żadnego znaczenia. łzy w moim życiu stały się równie neutralną czynnością co mycie zębów. płacz w porównaniu do tego uczucia które mnie przepełniało, kiedy odebrałam telefon od jakiegoś starszego, zachrypniętego policjanta, mówiącego mi, że zginąłeś w wypadku, są niczym. uczucie, które rozdzierało moje wnętrzności od środka. to paskudne uczucie, jakby Twoją klatkę piersiową przygniatało coś w rodzaju kilkudziesięcio kilogramowego głazu. nic nie równa się ze świadomością, że moje ostatnie słowa, które skierowałam w Twoją stronę, brzmiały; 'życzę Ci, aby Cię szlag trafił!' te niewyobrażalne wyrzuty sumienia, jak gdybym to ja była sprawczynią tego wypadku. jak gdybym to ja zajechała Ci tą cholerną drogę.
|
|
|
|