 |
zrozumiałem, że nie warto uganiac się za tym, co jak dym ulotne jest
|
|
 |
[1] Wracałem późną nocą prawie pustym tramwajem do swojego mieszkania. Wpatrywałem się w obraz, który malował się za szybą wsłuchując się w słowa Hipotonii, które towarzyszyły mi przez całą drogę na słuchawkach. Nie spostrzegłem nawet gdy przybliżyła się do mnie siadając obok - zsunęła mi słuchawki na szyję. - Kur. - nie dokończyłem na widok jej uśmiechu. - Cześć Dawidku. - nie przestawała się uśmiechać, a moje usta odmawiały współpracy milcząc gdy próbowałem coś z siebie wydusić. Miałem wrażenie jakbym zobaczył ducha. - Ile to już lat minęło, siostrzyczko? - wydusiłem z siebie, przytuliłem ją mocno do siebie po czym poczułem spływające łzy na szyi, które płynęły z jej już nie roześmianych oczu.
|
|
 |
[2] . - Tak bardzo tęskniłam. - wyszeptała zalana łzami po czym oderwała się ode mnie by nasze oczy mogły ponownie się spotkać. - Co się z Tobą działo? Gdzie byłeś? Wróciłam - pytałam o Ciebie, o Sebastiana i chłopaków. Dzwoniłam do Sebastiana ale nie odbierał. Co z nim? – przerwałem jej zanim zaczęła pytać dalej. – Sebastian nie żyje. – wydusiłem po dłuższej chwili z siebie. Zanim zdążyłem złapać jej dłoń Ona już wybiegała zapłakana z autobusu krzycząc, że to niemożliwe. / niefartowny
|
|
 |
oddałbym wszystkie wersy za jeden Magika
dla życia, za życia by tym mógł rap oddychać.
26 grudnia, bro 2000 rok,
i dlatego nienawidzę drugiego dnia świąt.
|
|
 |
czas leczy rany nie do bólu przyzwyczaja,
człowiek rozmyśla i przychodzą rozwiązania,
bania się kiwa pod wpływem paliwa, mała
biorę łyk piwa zapominam - strzała!
|
|
 |
nawet gdy mana ma na Ciebie wyjebane, Ty o niej myślisz stale od wieczora po poranek,
ranem dj nawet wyjebane nie, masz jeszcze czas na uniesienia brat,
masz 25 lat przed Tobą piękna przyszłość,
a Ty chcesz dzień w dzień myśleć o tym co nie wyszło
|
|
 |
brat, wiem że Ci ciężko, bo znam Twoje fazy,
jarzysz, życie zbyt często nie pozwala marzyć,
każdy już wie to, zresztą że smutek na twarzy,
zdarzyć sie może że sie zrazisz i sie znów poparzysz
|
|
 |
kiedyś dobre serce, dzisiaj twarde pięści, kiedyś uczucie miłości, dzisiaj uczucie agresji
|
|
 |
[1] Nikola, opowiem Ci dziś bajkę. Chcesz? Jednak nie będę mówił o trzech świnkach i wilku, który dmuchał i chuchał.. nie będzie to też bajka o czerwonym kapturku i wilku, który przebrał się za babcie. Opowiem Ci o tym gdzie jest Sebastian.. często zadajesz mi to pytanie, a ja nie potrafiłem nigdy dobrać odpowiednich słów byś to zrozumiała - dziś spróbuję kolejny raz. Kruszynko.. pamiętasz jak kiedyś patrzyłaś w niebo pytając mnie po co są chmury? Otóż one są po to by ludzie, którzy odchodzą z tego świata mogli na nich siedzieć i obserwować nas z góry - czuwając nad tym by nam się nic nie stało.
|
|
 |
[2] Sebuś też siedzi na jednej z nich. Teraz zamknij oczka i wyobraź sobie to niebo, które widujesz zawsze gdy wychodzimy na plac zabaw. Dostrzegasz tam Sebastiana? Widzisz jak Ci macha i uśmiecha się do Ciebie? On nadal jest przy Tobie i w Twoim serduszku i w główce. Dopóki będziesz o Nim pamiętać i myśleć o Nim to On nigdy Cie nie opuści. Zawsze będzie blisko. Zawsze będzie Cie kochał tak bardzo jak ja Cie kocham Malutka. / niefartowny
|
|
|
|