 |
tak bardzo chcę, by wróciły te chwile, w których byliśmy szczęśliwi. wtedy, gdy przytulałeś mnie, po tym jak mówiłam ci, że jesteś najgorszym facetem na świecie. każde łzy w moich oczach były powodem twojego smutku. każdy twój uśmiech powodował na moim ciele dreszcze, a każde słowo wywoływało w mojej głowie niewyobrażalny harmider. kochałam te chwile, a teraz mi ich tak cholernie brak.
|
|
 |
nie wiem, co się stało z tamtymi dniami. dniami, które tak bardzo lubiłam wspominać. dziś już ich nie ma. wyparowały, zniknęły. myślę, że może o nich zapomniałam, bo to już przecież ponad 9 miesięcy. po dłużysz przemyśleniach, stwierdziłam że nie da się zapomnieć o takich chwilach.
|
|
 |
naprawde tak trudno do mnie podejść, zagadać? wolałabym to niż te zalotne spojrzenia i uśmieszki.
|
|
 |
godzinami wpatruję się w nasze zdjęcie. wiem, że nie będzie jak dawniej, ale mimo wszystko ciągle mam tą głupią nadzieje w malutkim sercu.
|
|
 |
"Ale nadzieję trzeba mieć. Irracjonalną, bezsensowną nadzieję. Taką, która każe ci obstawiać orła, gdy rzucasz fałszywą monetą mającą reszkę zarówno na rewersie, jak i awersie. Bez tej nadziei mogłem równie dobrze się powiesić."
|
|
 |
- Podziwiam Cię wiesz. Gdzie Cię nie zobaczę zawsze masz ze sobą aparat i fotografujesz wszystko dookoła nie ważne czy Ci wolno czy nie. - To mój sposób na zapomnienie. - Czego ? - Tego ze mnie kiedyś zostawiłeś.
|
|
 |
Siedziała na łóżku z laptopem na nogach i herbatą w ręce, przeglądała zdjęcia.. z wakacji, ze spotkań z przyjaciółmi, z urodzin..niestety natknęła się na zdjęcie
z nim.. herbata rozlała się na dywan a ona wpadła w nieopanowany płacz..nie mogła ich usunąć..nie miała tyle siły by na niego spojrzeć
|
|
 |
Zastanawiam się czy zapomnę kiedykolwiek smak Twoich zimnych ust i tej lekkiej woni papierosów lub alkoholu.. Przecież to będzie mi się kojarzyło z Tobą.. zawsze.
|
|
 |
kochała go. im mniej przyszłości było w tym związku, im bardziej było to wszystko beznadziejne, im gorzej ją traktował, tym bardziej go kochała. od trzech lat była na każde jego skinienie. od trzech lat jej życie było mu podporządkowane. trwała w stanach od depresji do euforii, od niewyobrażalnego szczęścia do chwil kiedy bezmyślnie wpatrywała się w noc za oknem zastanawiając się czy skoczyć. był wszystkim o czym kiedykolwiek marzyła, był najwspanialszym mężczyzną, jakiego w życiu spotkała, był jej błogosławieństwem i przekleństwem jednocześnie, był jej nałogiem, jej heroiną, od której nie można się było odzwyczaić.
|
|
 |
Nie wiem czy wiesz jak to jest kląć gdy przechodzisz tuż obok, a jednocześnie cieszyć się, że Cię widzę. Nie wiem czy wiesz jak na Ciebie reaguję, a raczej moje serce - wbrew mojej woli, bo ja nie czuję nic poza wściekłością. Nie chcę do Ciebie czuć tego co czuję bo to mnie rozdziera na części, to boli i sprawia, że kojarzy mi się z Tobą milion rzeczy i tęsknię za Tobą nie posiadając Cię. Nie wiem czy wiesz jak to jest kochać i wiedzieć, że ta osoba nie ma o tym zielonego pojęcia..
|
|
 |
Nie zapomniałam.. Nie przestałam kochać.. Nie przestałam tęsknić i myśleć o Tobie. I wcale się nie pogodziłam z myślą, że już nie wrócisz. I tylko jakoś dziwnie mi, gdy widząc Cię daleko gdzieś nadal czuję te motylki w brzuszku i łzy cisnące się do oczu. Kocham Cię wciąż.. Tak bardzo mi Ciebie brakuje.. Nauczyłam się już udawać przed innymi, że nic do Ciebie nie czuję. Lecz w środku nic się nie zmieniło bo nadal jesteś najważniejszą osobą w moim życiu..
|
|
|
|