głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika cipencja

Twoje źrenice  zamglone pożądaniem  odbierając Ci szare komórki  odpowiedzialne za myślenie. odpowiedzialne  za świadomość  że nie jestem tylko przedmiotem do zaliczenia.

abstracion dodano: 24 listopada 2010

Twoje źrenice, zamglone pożądaniem, odbierając Ci szare komórki, odpowiedzialne za myślenie. odpowiedzialne, za świadomość, że nie jestem tylko przedmiotem do zaliczenia.

zastanawiam się  ile razy muszę jeszcze Ci kazać odejść  żebyś w końcu dosadnie mnie zrozumiał. potrafię sama przejść przez ruchliwą ulicę. umiem  zadbać o siebie podczas przeziębienia. potrafię  trzymać parasolkę podczas deszczu i nie potrzebuję ochroniarza przy wyjściu z psem czy do sklepu. nie boję się potworów mieszkających pod łóżkiem  a mój pluszowy przyjaciel  jest wystarczającym kompanem do przytulania. zrozum   dla Ciebie już nie istnieję. wytłumacz to sobie jak chcesz. schowałam się do szafy czy pod kołdrę. nie ma mnie. znikłam.

abstracion dodano: 24 listopada 2010

zastanawiam się, ile razy muszę jeszcze Ci kazać odejść, żebyś w końcu dosadnie mnie zrozumiał. potrafię sama przejść przez ruchliwą ulicę. umiem, zadbać o siebie podczas przeziębienia. potrafię, trzymać parasolkę podczas deszczu i nie potrzebuję ochroniarza przy wyjściu z psem czy do sklepu. nie boję się potworów mieszkających pod łóżkiem, a mój pluszowy przyjaciel, jest wystarczającym kompanem do przytulania. zrozum - dla Ciebie już nie istnieję. wytłumacz to sobie jak chcesz. schowałam się do szafy czy pod kołdrę. nie ma mnie. znikłam.

łagodna jestem tylko wtedy  gdy mam świeżo pomalowane paznokcie. w innych przypadkach  bez kija nie podchodź. chyba  że jesteś fanatykiem uszczerbków na zdrowiu.

abstracion dodano: 24 listopada 2010

łagodna jestem tylko wtedy, gdy mam świeżo pomalowane paznokcie. w innych przypadkach, bez kija nie podchodź. chyba, że jesteś fanatykiem uszczerbków na zdrowiu.

http:  www.formspring.me wanilia pytanka ?   d

waniilia dodano: 24 listopada 2010

miło mi Cię  pustko gościć w moim sercu. zaparzyć herbaty?

abstracion dodano: 24 listopada 2010

miło mi Cię, pustko gościć w moim sercu. zaparzyć herbaty?

pojechali na Jego motorze w środku mroźnej  bezwietrznej nocy  w nieznane. pruli przed siebie  a adrenalina pulsowała rytmicznie w ich skroniach  jak po wypiciu butelki drogie alkoholu. śnieg zmysłowo osiadał na ich ciała. starała się złapać płatki śniegu na język jak za czasów kiedy była kilkuletnią dziewczynką. On brał ją na barana  żeby była bliżej nieba. żeby ułatwić jej łapanie  małego  białego szczęścia.

abstracion dodano: 24 listopada 2010

pojechali na Jego motorze w środku mroźnej, bezwietrznej nocy, w nieznane. pruli przed siebie, a adrenalina pulsowała rytmicznie w ich skroniach, jak po wypiciu butelki drogie alkoholu. śnieg zmysłowo osiadał na ich ciała. starała się złapać płatki śniegu na język jak za czasów kiedy była kilkuletnią dziewczynką. On brał ją na barana, żeby była bliżej nieba. żeby ułatwić jej łapanie, małego, białego szczęścia.

lubię przy Tobie palić. lubię mieć przy sobie  dwa uzależnienia w jednym pakiecie. uwielbiam  się z Tobą całować  kiedy w moich płucach subtelnie buszuje nikotynowy morderca. kocham  kiedy z frustracją oczach  prosisz  żeby zgasiła  tłumacząc  że chcesz mieć mnie przy sobie najdłużej jak to możliwe.

abstracion dodano: 24 listopada 2010

lubię przy Tobie palić. lubię mieć przy sobie, dwa uzależnienia w jednym pakiecie. uwielbiam, się z Tobą całować, kiedy w moich płucach subtelnie buszuje nikotynowy morderca. kocham, kiedy z frustracją oczach, prosisz, żeby zgasiła, tłumacząc, że chcesz mieć mnie przy sobie najdłużej jak to możliwe.

Zamknęłam na klucz drzwi mego pokoju  zapadła ciemna noc. Otworzyłam butelkę czerwonego wina  schowaną na czarną godzinę i odpaliłam  waniliowego papierosa. Po dłużej chwili  moje oczy wypełniły się  srebrnymi łzami. Przypomniałam sobie  jak bezszelestnie wchodziłeś do mnie przez okno  bo przecież boję się ciemności  siedzieliśmy tak samo  piliśmy to samo  a zamiast fajek  jedliśmy czekoladę z orzechami. Było nam razem cudownie. Opowiadałam Ci  o strachu przed samotnością  dziś zorientowałam się  że jest taka  jak w mojej wyobraźni. Okropna   tak  te słowo opisuje ją najlepiej. Wiesz  jak byś mógł wrócić  to nadal czekam na Ciebie  już nie w oknie  a na łóżku wypatruję Twojej idealnie zbudowanej sylwetki  którą zwykle podziwiałam...

waniilia dodano: 24 listopada 2010

Zamknęłam na klucz drzwi mego pokoju, zapadła ciemna noc. Otworzyłam butelkę czerwonego wina, schowaną na czarną godzinę i odpaliłam, waniliowego papierosa. Po dłużej chwili, moje oczy wypełniły się, srebrnymi łzami. Przypomniałam sobie, jak bezszelestnie wchodziłeś do mnie przez okno, bo przecież boję się ciemności, siedzieliśmy tak samo, piliśmy to samo, a zamiast fajek, jedliśmy czekoladę z orzechami. Było nam razem cudownie. Opowiadałam Ci, o strachu przed samotnością, dziś zorientowałam się, że jest taka, jak w mojej wyobraźni. Okropna - tak, te słowo opisuje ją najlepiej. Wiesz, jak byś mógł wrócić, to nadal czekam na Ciebie, już nie w oknie, a na łóżku wypatruję Twojej idealnie zbudowanej sylwetki, którą zwykle podziwiałam...

Dostrzegłam go  w oddali  miał szafirowe tęczówki  złociste włosy i subtelne usta. To takie niewiarygodne  ale zakochałam się w nim  nie poznając jego duszy  jak pusta dziewczynka  lub niedoświadczona kobieta. Codziennie rano  myślałam jak do niego zagadać  wyjęłam z szafy wszystkie  kwieciste sukienki i szpilki  poszłam do fryzjera  kupiłam kosmetyki  przekułam uszy. Któregoś dnia  niechcący wpadłam na Niego  przeprosiłam w pośpiechu i chciałam odejść  ale on miał wobec mnie inne plany  powiedział   teraz Cię nie wypuszczę  jak obiecał tak zrobił.

waniilia dodano: 24 listopada 2010

Dostrzegłam go, w oddali, miał szafirowe tęczówki, złociste włosy i subtelne usta. To takie niewiarygodne, ale zakochałam się w nim, nie poznając jego duszy, jak pusta dziewczynka, lub niedoświadczona kobieta. Codziennie rano, myślałam jak do niego zagadać, wyjęłam z szafy wszystkie, kwieciste sukienki i szpilki, poszłam do fryzjera, kupiłam kosmetyki, przekułam uszy. Któregoś dnia, niechcący wpadłam na Niego, przeprosiłam w pośpiechu i chciałam odejść, ale on miał wobec mnie inne plany, powiedział - teraz Cię nie wypuszczę, jak obiecał tak zrobił.

Słoneczny  zimowy dzień  kilkanaście minut po czternastej. Do domu wrócili razem  trzymając się za ręce i rozmawiając  nie przypuszczała tragedii  która miała wydarzyć się za chwilę.   Maleńka  muszę odejść.   Dlaczego?   była spokojna  myślała  że sobie żartuje.   Grozi mi olbrzymie niebezpieczeństwo  wyprowadzam się  moja rodzina zostaje  ale będzie udawać  że nie chce mnie znać  nie będą mnie odwiedzać  zostaną sporadyczne  telefoniczne rozmowy  oczywiście z różnych numerów.   Nie rozumiem  nie odchodź  ale jeśli już musisz  zabierz mnie ze sobą.   Tam gdzie będę  nie ma miłych ludzi  są sami źli  wybacz mi  zapomnij. Nie mogła powiedzieć słowa  trzęsła się niemiłosiernie.   Uważaj na siebie   powiedział  całując ją w czoło. I odszedł.

waniilia dodano: 24 listopada 2010

Słoneczny, zimowy dzień, kilkanaście minut po czternastej. Do domu wrócili razem, trzymając się za ręce i rozmawiając, nie przypuszczała tragedii, która miała wydarzyć się za chwilę. - Maleńka, muszę odejść. - Dlaczego? - była spokojna, myślała, że sobie żartuje. - Grozi mi olbrzymie niebezpieczeństwo, wyprowadzam się, moja rodzina zostaje, ale będzie udawać, że nie chce mnie znać, nie będą mnie odwiedzać, zostaną sporadyczne, telefoniczne rozmowy, oczywiście z różnych numerów. - Nie rozumiem, nie odchodź, ale jeśli już musisz, zabierz mnie ze sobą. - Tam gdzie będę, nie ma miłych ludzi, są sami źli, wybacz mi, zapomnij. Nie mogła powiedzieć słowa, trzęsła się niemiłosiernie. - Uważaj na siebie - powiedział, całując ją w czoło. I odszedł.

http:  niepoprawnaa.blogspot.com 2010 11 piec.html nowa notka  opowiadanie  od razu mówię  że mogą znaleźć się błędy  ale zapraszam do obiektywnej oceny!

waniilia dodano: 24 listopada 2010

http://niepoprawnaa.blogspot.com/2010/11/piec.html nowa notka, opowiadanie, od razu mówię, że mogą znaleźć się błędy, ale zapraszam do obiektywnej oceny!

dziękować     teksty waniilia dodał komentarz: dziękować ; * do wpisu 24 listopada 2010
Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć