 |
Nie jestem w stanie pojąć dzisiejszego świata. Dlaczego nie może być wszystko, jak kiedyś? Dlaczego każdy musi się odnosić do drugiej osoby z pogardą, wyższością i brakiem szacunku? Dlaczego tak wielu ludziom sprawia przyjemność wyśmiewanie się czy ubliżanie drugiej osobie? A może po prostu ludzie nie mają pomysłu na własne życie i chcą się z każdym bawić, zamiast zająć się czymś konkretnym? Dlaczego nikt nie pomyśli o tym, jak może poczuć się ktoś, kto jest szykanowany przez grupę ludzi bądź jednego osobnika? Dlaczego najbardziej się czepiają, niektóre osoby tych słabszych, kłamiąc bądź wykorzystując ich słabości i niemoc w celu zaspokojenia swoich życiowych potrzeb, które najczęściej nazywamy podnoszeniem swojego 'ego'? Dlaczego tak bardzo musimy się ranić, zadawać cierpienie, doprowadzać do płaczu?
|
|
 |
Kiedyś nadejdzie ten dzień, gdy przestaniesz czuć cokolwiek. Zniknie ból, który tak bardzo uwierał na sercu, a późną nocą w oczach nie pojawią się łzy. Myśl o kolejnym nachodzącym dniu przestanie być przerażająca. Po prostu wstaniesz i dasz sobie radę. Przeżyjesz. Przetrwasz. Kiedyś w końcu się uśmiechniesz. Złapiesz czyjąś dłoń i opowiesz o tym, co udało ci się wygrać. Kiedyś będzie pięknie, a obecne czasy staną się odległym wspomnieniem. Może pokochasz kogoś innego, może zaczniesz żyć inaczej. To nie kwestia czasu, lecz stan serca z jakim cię pozostawił, odchodząc. [ yezoo ]
|
|
 |
Może tęsknie. Być może zbyt bardzo, przy ciepłej herbacie i ulubionej książce. Może nieraz powracam jeszcze do tamtych dni, aby znów zasmakować radości i prawdziwej miłości. Może nadzieja, która zakiełkowała w sercu zwiędnie pozostawiając za sobą jedynie małą, wypaloną dziurę w kształcie jego inicjałów, a ja bez żadnych skrupułów będę mogła wziąć głęboki wdech i uśmiechnąć się do przypadkowo mijanego chłopaka podczas zimowych wyprzedaży.
/zakochanawnimx3
|
|
 |
"znów jedna z tych nocy w których nie potrafię zasnąć, z oczu jak z wolnego potoku lecą łzy, spadając na ziemie tworzą jezioro w którym mam zamiar sie utopić, ale jeszcze mam troche siły i moja osoba ostatni raz bezlitośnie prosi Ciebie kurwa Boże o jej jeden mały uśmiech skierowany do mnie, o to by mnie przytuliła bo moje ręce już obumierają i powoli szukają wolnej liny która leży gdzieś w garażu. proszę by obrzuciła mnie jak dawniej słowami pięknymi jak lilia które uszczęśliwiały mnie jak zwykłego człowieka na koncercie swojej ulubionej ekipy. ja już tu nie daje rady po raz kolejny, jak pies odkopuje kosci ja tak drapie swoje zagojone rany. jestem pełen nienawiści"-DLA CIEBIE BOŻE
|
|
 |
"nawet jeśli zepsuję wszystko inne jak
zwykle,
to jak tylko przyjdziesz, ten cały ból
zniknie
i w tym labiryncie znajdę nitkę i pójdę
wzdłuż niej, by ujrzeć światło i Twój uśmiech."-Skor
|
|
 |
"to wszystko jest bezsensu, ja umieram tu, gasnę jak olbrzymie ognisko zgaszone przez powietrze z jej ust. nocą błądzę po życiu która staje sie z każdą sekundą ciemniejsza i z każdą sekundą mnie zabiera. Ten u góry powiedział uwierz w niebo mimo że będą chcieli Cie otruć swą religią które jadem są gwiazdy, uwierzyłem mu dziś chodzę blady od smutku, bez jego wiary. wszyscy chcą być szczęśliwi i wpadają w ten niebieski horyzont, gonią te zamurowane od człowieka chmury pod wpływem szatańskich melodii. nie bądź głupi nie słuchaj ich słów, pozwól im zamilknąć. znajdź swoją wiarę i wyciągniesz z serca ten głaz, który zamienia Ciebie w ruine."-dla.niej
|
|
 |
gdybyś kiedy we śnie poczuła, że oczy moje już nie patrzą na ciebie z
miłością, wiedz, żem żyć przestał.
|
|
 |
"oddycham i zgniatam dymem z papierosa swoje serce, już nie mówię nic, moje słowa są mało wartę. skierowane do kogoś wypalają oczy, zabierają szczęście, zabijają duszę. choć jestem wkurwiony na Ciebie to tylko westchnieniami wspominam kiedyś należący do mnie Twój uśmiech."-dla.niej
|
|
 |
kluczem wiolinowym otwierając drzwi do marzeń.
|
|
 |
strzępki ludzkich sumień.
|
|
 |
chcesz, to ci opowiem o tym jak upada człowiek.
|
|
|
|