 |
czasami próbujesz wracać myślami do tych momentów w swoim życiu, kiedy wszystko było dobrze. próbujesz sobie przypomnieć i zrozumieć jak to się zaczęło, od kiedy wszystko potoczyło się tak, a nie inaczej. czy był taki moment do którego gdyby była taka możliwość, mógłbyś się cofnąć w czasie i zmienić wszystko na lepsze. - nessuno
|
|
 |
-Obiecałam ci coś.Powiedziała. On popatrzył na nią pytającym wzrokiem. Położyła rękę na jego policzku i znacząco pociągnęła ku dołowi. Stanęła na palcach. Jej usta dotknęły jego policzka. Zostały tam chwilę dłużej. Odsunęła się od niego i spuściła głowę.A on stał oszołomiony. Czekał na to, ale nie spodziewał się, że tego doświadczy. W końcu się obudził. Podszedł do niej, objął jedną ręką w pasie i przyszpilił swoim ciężarem do ściany. W jego oczach było widać pragnienie, niezdecydowanie i ... strach. Drugą rękę położył delikatnie na jej szyi. Patrzył jej w oczy jakby chciał wyczytać z nich pozwolenie. Zbliżał się pomału - chciał dać jej szanse odmówienia. Nie zrobiła tego. Czekała. Pocałował ją. Złączyli się w namiętnym pocałunku. Ona przybita do ściany a on oparty o Nią. Podczas pocałunku się uśmiechali. Czekali na to dość długo. I nie zamierzali tak szybko tego skończyć.Nie przerywając pocałunku popatrzył jej w oczy. I było w nich już tylko szczęście. /s.z.w
|
|
 |
jestem szczęśliwa, w chuj szczęśliwa! ♥ | szyszuniaa
|
|
 |
|
Potrzebuję Cię, by jutro było lepsze.
|
|
 |
|
Bo to wcale nie jest takie łatwe, zapomnieć o kimś, kogo się kocha to jak zapomnieć jak ma się na imię.
|
|
 |
Oboje byli okropnie zmęczeni. Chwilę rozmawiali po czym On powiedział: ,,Chodź tu do mnie". Objął ją. A ona wtuliła się w niego upajając jego perfumami. Delikatnie oparł ją o bok swojego samochodu. Przycisnął swoim ciężarem. Wtulił się w nią bardziej. Nieprzyzwoicie jej się to podobało. To, że czuła jego ciało na swoim. Pytał kiedy się znów spotkają. Czuła jego oddech na policzku. Był ciepły. Tak jak jego ręce które splotły się z jej dłońmi. Wydawało się, że potrzebował tego równie bardzo jak ona. Podwiózł ją do domu. Na pożegnanie znów przytulił. Tym razem to ona objęła jego szyję a on jej biodra. Musnął jej policzek swoim. Oboje wiedzieli, że to niewłaściwe. Praktycznie - zakazane. Ale brnęli w to dalej. Bo było im razem tak wspaniale, tak dobrze. Cudownie. /s.z.w
|
|
 |
To szereg blasków i cieni, żyjemy jak żyjemy
Parę postanowień ratuje szczątki nadziei
|
|
 |
Piątek przed weekendem. Ostatnia godzina lekcyjna. Ona siedziała na schodach przed budynkiem szkoły. Wyciągnęła i zaczęła odpalać papierosa. Nagle za plecami usłyszała głos woźnego "Tu nie wolno palić.To teren szkoły" Odwracając się za siebie powiedziała "Na tym świcie nic niewolno, wszystko jest zakazane" Krzyczała coraz głośniej "I wie Pan co Panu jeszcze powiem.. że miłości nie ma ! Nie było i nie będzie. Chłopacy to frajerzy! Zimni dranie bez serca !" I w tym momencie do jej oczu napłynęły łzy.. Usiadła. Twarz schowała w dłonie i zaczęła zanosić się płaczem! "Spokojnie! Wstań i się uspokój. Dobrze wiem co czujesz to minie uwierz" mówił do niej woźny łapiąc za rękę i ciągnąc, aby wstała. "Niech mnie Pan puści do cholery.. nic nie będzie dobrze nic! Rozumie Pan! On woli tą laskę co ma więcej tapety na ryju niż ja na ścianie !" [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
Widzisz tą dziewczynę ? Z pozorów wydaje się być szczęśliwa. Ale przyjrzyj jej się lepiej . Spójrz w jej oczy. Widzisz ? Widzisz ile w nich bólu ? Ile cierpienia ? Kolor jej tęczówek prawie wyblakł. Zmył się razem z łzami, które wylewa co noc. Płacząc w poduszę, aby nikt nie wiedział że jest jej źle. Nadal twierdzisz, że jest szczęśliwa. Ona tylko udaje. Idealnie się maskuje, żeby nie dać po sobie poznać że nie radzie sobie z tym pojebanym światem ! [ ciamciaa ♥ ]
|
|
|
|