głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika ciamciak

  był dla mnie jak brat. Wchodząc do szkoły pierwsze co robiłam to witałam się właśnie z Nim. Wspólny przypał i wspólne zganianie na siebie u dyrki. Na melanżach tylko jemu pozwalałam spać ze mną i miałam tą pewność   że mimo ostrego stanu nietrzeźwości mnie nie ruszy. Nauczył mnie wiele. Pokazał mi osiedlowe życie  Nauczył palić choć dziś i tak tego nie robię. To on zaraził mnie rapem. Opiekował się mną zawsze i wiedziałam   że nie robi tego z miłości mężczyzny do kobiety tylko po prostu z własnej głupoty za którą go tak cholernie kochałam. Kochałam inną miłością tą lepszą  mniej bolesną. Dziś Go nie ma. Pierwszy raz odwiedziłam go po pół roku. Minęło pół roku od pogrzebu i dopiero wtedy mogłam uklęknąć przy jego grobie   przejechać ręką po wygrawerowanych literach na pomniku   układających się w jego imię i wypowiedzieć  Stary co Ty zrobiłeś?.  Do dziś zastanawiam się czy aż tak źle mu ze mną tutaj było   że postanowił odejść na zawsze.   abstactiions.

trace_wiare_ dodano: 2 luty 2012

` był dla mnie jak brat. Wchodząc do szkoły pierwsze co robiłam to witałam się właśnie z Nim. Wspólny przypał i wspólne zganianie na siebie u dyrki. Na melanżach tylko jemu pozwalałam spać ze mną i miałam tą pewność , że mimo ostrego stanu nietrzeźwości mnie nie ruszy. Nauczył mnie wiele. Pokazał mi osiedlowe życie, Nauczył palić choć dziś i tak tego nie robię. To on zaraził mnie rapem. Opiekował się mną zawsze i wiedziałam , że nie robi tego z miłości mężczyzny do kobiety tylko po prostu z własnej głupoty za którą go tak cholernie kochałam. Kochałam inną miłością tą lepszą, mniej bolesną. Dziś Go nie ma. Pierwszy raz odwiedziłam go po pół roku. Minęło pół roku od pogrzebu i dopiero wtedy mogłam uklęknąć przy jego grobie , przejechać ręką po wygrawerowanych literach na pomniku , układających się w jego imię i wypowiedzieć "Stary co Ty zrobiłeś?." Do dziś zastanawiam się czy aż tak źle mu ze mną tutaj było , że postanowił odejść na zawsze. / abstactiions.
Autor cytatu: abstractiions

na betonie  różową kredą napisałam KONIEC   malinowykisiel

trace_wiare_ dodano: 1 luty 2012

na betonie, różową kredą napisałam KONIEC / malinowykisiel

nie mów   że chciałabyś jebnąć uczuciami o ścianę   bo próbowałam   a to gówno odbiło się i jebneło mnie z podwójną siłą .  malinowykisiel

trace_wiare_ dodano: 1 luty 2012

nie mów , że chciałabyś jebnąć uczuciami o ścianę , bo próbowałam , a to gówno odbiło się i jebneło mnie z podwójną siłą ./ malinowykisiel

   teksty trace_wiare_ dodał komentarz: ;* do wpisu 1 luty 2012
:  teksty trace_wiare_ dodał komentarz: :) do wpisu 1 luty 2012
Cz 2  Wpadła w Jego ramiona.  Co ty tu robisz?  zapytała oschle  co chwilę zerkając na drzwi czy kolega nie wyjdzie  żeby jej oddać.  Zabieram Cię do domu .  Teraz Cię nagle obchodzę? Spierdalaj.  rzuciła i chciała go minąć. W tym momencie otworzyły się drzwi.  Gdzie Kurwo?! Wracaj do mnie. Mam ochotę na sex. Słyszysz?! Wracaj tu Kurwa!! Muszę dokończyć to co zacząłem!  darł się. Zatrzymała się. Odwróciła. To co zobaczyła ją przeraziło. On okładał kolegę pięciami. Całą twarz miał we krwi. On wpadł w furię. Podniósł faceta z podłogi i wrzucił do pokoju. Odgłosy były niemiłosierne. Wyszedł. Rozprostował koszulę lekko poplamioną krwią.  Czy on cię dotknął?  zapytał.  Tak. Ale spokojnie  poradziłam sobie   Co? tymi wątłymi łapkami. Nigdy nie umiałaś nikogo uderzyć.  W tym momencie zapieprzyła mu w policzek.  Za co?   Za to  że przez Ciebie się tu znalazłam  On ją objął i pocałował  Co ty odpierdalasz?!   Kocham Cię. I mimo  że zraniłem  teraz cię uratuję. Wracasz ze mną Kochanie   s.z.w

samotniczka_z_wyboru dodano: 31 stycznia 2012

Cz 2/ Wpadła w Jego ramiona. "Co ty tu robisz?" zapytała oschle, co chwilę zerkając na drzwi czy kolega nie wyjdzie, żeby jej oddać. "Zabieram Cię do domu". "Teraz Cię nagle obchodzę? Spierdalaj." rzuciła i chciała go minąć. W tym momencie otworzyły się drzwi. "Gdzie Kurwo?! Wracaj do mnie. Mam ochotę na sex. Słyszysz?! Wracaj tu Kurwa!! Muszę dokończyć to co zacząłem!" darł się. Zatrzymała się. Odwróciła. To co zobaczyła ją przeraziło. On okładał kolegę pięciami. Całą twarz miał we krwi. On wpadł w furię. Podniósł faceta z podłogi i wrzucił do pokoju. Odgłosy były niemiłosierne. Wyszedł. Rozprostował koszulę lekko poplamioną krwią. "Czy on cię dotknął?" zapytał. "Tak. Ale spokojnie, poradziłam sobie" "Co? tymi wątłymi łapkami. Nigdy nie umiałaś nikogo uderzyć." W tym momencie zapieprzyła mu w policzek. "Za co?" "Za to, że przez Ciebie się tu znalazłam" On ją objął i pocałował "Co ty odpierdalasz?!" "Kocham Cię. I mimo, że zraniłem, teraz cię uratuję. Wracasz ze mną Kochanie" /s.z.w

Rozbiła szklaną butelkę. Wypadła jej przypadkowo z ręki. Brzęk szkła obudził pozostałych imprezowiczów.  Co ty Kurwa? Nie dość  że sama pijesz  to jeszcze marnujesz?!  wydarł się podpity kumpel. Złapał ją za włosy i przystawił do ściany.  Zapłacisz za to Kurwa!  był tak uwalony  że nie wiedział co robi. Dziewczyna wyciągnęła z kieszeni 20 zł i mu je podała.  Nie tak maleńka. Zapłacisz mi sobą.  Powiedział i pociągnął ją do swojego pokoju. Rzucił na łóżko.  Stary  jesteś pijany  wypuść mnie.    O nie maleńka. Teraz to się zabawimy. Jestem w chuj pijany. I chce się bzykać. Rozumiesz?!  darł się na cały dom. W tym momencie zaczęła żałować  że przyszła na tą imprezę. W ogóle co po co ona tam się pojawiła? Dość szybko sobie przypomniała. Chciała o Nim zapomnieć. Leżała na łóżku a nachlany kolega zaczynał się do niej dobierać. Wtedy otrzeźwiała. Pieprznęła go z całej siły w ryj  Co ty odpierdalasz?!  krzyknęła. Otworzyła drzwi które zamknął na klucz i wybiegła z pokoju.  s.z.w

samotniczka_z_wyboru dodano: 31 stycznia 2012

Rozbiła szklaną butelkę. Wypadła jej przypadkowo z ręki. Brzęk szkła obudził pozostałych imprezowiczów. "Co ty Kurwa? Nie dość, że sama pijesz, to jeszcze marnujesz?!" wydarł się podpity kumpel. Złapał ją za włosy i przystawił do ściany. "Zapłacisz za to Kurwa!" był tak uwalony, że nie wiedział co robi. Dziewczyna wyciągnęła z kieszeni 20 zł i mu je podała. "Nie tak maleńka. Zapłacisz mi sobą." Powiedział i pociągnął ją do swojego pokoju. Rzucił na łóżko. "Stary, jesteś pijany, wypuść mnie." " O nie maleńka. Teraz to się zabawimy. Jestem w chuj pijany. I chce się bzykać. Rozumiesz?!" darł się na cały dom. W tym momencie zaczęła żałować, że przyszła na tą imprezę. W ogóle co po co ona tam się pojawiła? Dość szybko sobie przypomniała. Chciała o Nim zapomnieć. Leżała na łóżku a nachlany kolega zaczynał się do niej dobierać. Wtedy otrzeźwiała. Pieprznęła go z całej siły w ryj "Co ty odpierdalasz?!" krzyknęła. Otworzyła drzwi które zamknął na klucz i wybiegła z pokoju. /s.z.w

Nie jest jeszcze mój   jednak odgrywa bardzo ważną role w moim życiu.

szyszuniaa dodano: 30 stycznia 2012

Nie jest jeszcze mój , jednak odgrywa bardzo ważną role w moim życiu.

Spotkali się znowu. Usiadła obok niego  zaczęli rozmawiać. Opowiadał o tym co robił gdy się nie widzieli. Ona słuchała uważnie i dopytywała o szczegóły. Mówił o tym  że pracował  że jego była chce do niego wrócić. Zapytała czy on też chce. Odparł  że nie. Że w życiu  że to już przeszłość i teraz jest sam. Objął ją ramieniem  przyciągnął do siebie i przytulił.   Naprawdę  nic mnie z nią nie łączy  powiedział. Uwierzyła. Jeszcze długo rozmawiali. Śmiali się  wygłupiali  jak to oni. Niestety musieli się zbierać. Wyszła z szatni  żeby się przebrać. Ubrana czekała aż przyjdzie. Zawsze na dworze jeszcze zostawali. Wtedy weszła jego była. Kiedy on pojawił się w zasięgu jej wzroku  zobaczyła w jego oczach panikę. Ex podeszła do niego  pocałowała w policzek  złapała za rękę i powiedziała  że dziś przecież świętują rocznicę. Wyszedł  bez żadnego słowa. Wypowiedział tylko bezgłośne   Przepraszam . Okłamywał ją. A głupia małolata wierzyła  że coś dla niego znaczy.  s.z.w

samotniczka_z_wyboru dodano: 29 stycznia 2012

Spotkali się znowu. Usiadła obok niego, zaczęli rozmawiać. Opowiadał o tym co robił gdy się nie widzieli. Ona słuchała uważnie i dopytywała o szczegóły. Mówił o tym, że pracował, że jego była chce do niego wrócić. Zapytała czy on też chce. Odparł, że nie. Że w życiu, że to już przeszłość i teraz jest sam. Objął ją ramieniem, przyciągnął do siebie i przytulił. ,,Naprawdę, nic mnie z nią nie łączy" powiedział. Uwierzyła. Jeszcze długo rozmawiali. Śmiali się, wygłupiali- jak to oni. Niestety musieli się zbierać. Wyszła z szatni, żeby się przebrać. Ubrana czekała aż przyjdzie. Zawsze na dworze jeszcze zostawali. Wtedy weszła jego była. Kiedy on pojawił się w zasięgu jej wzroku, zobaczyła w jego oczach panikę. Ex podeszła do niego, pocałowała w policzek, złapała za rękę i powiedziała, że dziś przecież świętują rocznicę. Wyszedł, bez żadnego słowa. Wypowiedział tylko bezgłośne ,,Przepraszam". Okłamywał ją. A głupia małolata wierzyła, że coś dla niego znaczy. /s.z.w

P:   Patka  widzisz te diabełki? P:   jakie znowu diabełki? P:   no te białe co u Sylwii. Ł:   białe to murzynów straszą. po to wymyślili białe koty  żeby murzynom pech przynosili. P P:   hahahaahaah K:   Ty to jesteś gej.  szyszuniaa + Przemek + Łukasz + Kuba

szyszuniaa dodano: 29 stycznia 2012

P: - Patka, widzisz te diabełki? P: - jakie znowu diabełki? P: - no te białe co u Sylwii. Ł: - białe to murzynów straszą. po to wymyślili białe koty, żeby murzynom pech przynosili. P&P: - hahahaahaah K: - Ty to jesteś gej. [szyszuniaa + Przemek + Łukasz + Kuba]

'do Ciebie'   usłyszałam mamę z korytarza i od razu uchyliły się drzwi. 'siema'   powiedzieli wszyscy jednocześnie. 'no cześć. nie dało się zadzwonić? chora jestem'   poinformowałam. podczas kiedy oni nawijali cały czas  ja siedziałam cicho. 'co jest?'   zapytał przyjaciel. 'nic'   powiedziałam ze spuszczoną głową. 'Patka możemy pogadać?'   usłyszałam Jego głos. 'posłuchaj  ja nie chcę żeby to tak wyglądało. chcę by było jak przedtem skoro nie może być lepiej'   powiedział. 'ale ja... posłuchaj  nie wiem co się ze mną dzieje. ja przepraszam. daj mi trochę czasu'   poprosiłam. 'nie. ułóż sobie życie. ja też ułożę'   powiedział  wziął kurtkę i wyszedł. podobno już ma dziewczynę... a mi serce chce rozerwać.  szyszuniaa

szyszuniaa dodano: 29 stycznia 2012

'do Ciebie' - usłyszałam mamę z korytarza i od razu uchyliły się drzwi. 'siema' - powiedzieli wszyscy jednocześnie. 'no cześć. nie dało się zadzwonić? chora jestem' - poinformowałam. podczas kiedy oni nawijali cały czas, ja siedziałam cicho. 'co jest?' - zapytał przyjaciel. 'nic' - powiedziałam ze spuszczoną głową. 'Patka możemy pogadać?' - usłyszałam Jego głos. 'posłuchaj, ja nie chcę żeby to tak wyglądało. chcę by było jak przedtem skoro nie może być lepiej' - powiedział. 'ale ja... posłuchaj, nie wiem co się ze mną dzieje. ja przepraszam. daj mi trochę czasu' - poprosiłam. 'nie. ułóż sobie życie. ja też ułożę' - powiedział, wziął kurtkę i wyszedł. podobno już ma dziewczynę... a mi serce chce rozerwać. [szyszuniaa]

gdy się zakochasz wszystkie Twoje zasady i postanowienia idą się jebać.

szyszuniaa dodano: 29 stycznia 2012

gdy się zakochasz wszystkie Twoje zasady i postanowienia idą się jebać.
Autor cytatu: pierdolonadama

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć