 |
jestem szczęśliwa. mimo tego, że nie mam pełnej rodziny, nie mam wszystkiego czego chcę i nie jestem zakochana. /jachcemambexd
|
|
 |
obserwowałam wyścig dwóch kropli na zaparowanej szybie, kiedy do mojego pokoju ktoś zapukał. - wchodź. - powiedziałam i po chwili zobaczyłam roześmiane oczy brata. gdy podszedł bliżej, jego uśmiech zniknął. - co się stało ? - nic. - przecież widzę. - milczałam. - masz jakiegoś chłopaka ? - zapytał, wiedząc że idzie w dobrym kierunku. - tak. - szepnęłam, całą wolę skupiając na powstrzymaniu łez. - więc jak ma na imię szczęściarz, któremu oddałaś serducho ? - to mówiąc, lekko się uśmiechnął. - tak jak ty. - mogłam przecież wymówić te cztery litery, ale wtedy chyba bym pękła. wystarczająco bolało słyszeć je co dzień w domu. - hmm.. - zamyślił się nieco zdziwiony. - więc mam szwagra imiennika ? - nie. - ymm.. jak to nie ? właśnie powiedziałaś że masz chłopaka i ma na imię tak jak ja. - powiedziałam, że mam chłopaka, a ten któremu oddałam serce nosi to samo imię. nikt nie wspominał, że to ta sama osoba. - szepnęłam z grobową miną, upuszczając pierwszą łzę. nie wiedział, co odpowiedzieć./N
|
|
 |
przez jeden dzień nie odzywaj się do nikogo. nie pisz esa, nie wysyłaj wiadomości na gadu czy fejsie. a teraz pomyśl, czy odezwałby się ktoś do Ciebie? /jachcemambexd
|
|
 |
nie musisz mi mówić jaka jestem, mam siebie na co dzień.
|
|
 |
w chuj mnie obchodzisz, niczym moje zeszłoroczne gówno. /jachcemambexd
|
|
 |
wiesz ? owiń się czerwoną wstążką, zawiąż wielką kokardę i w wigilijną noc stań pod moimi drzwiami. zapukaj delikatnie, grzebiąc butem w śniegu, licz sople wiszące z dachu. poczekaj aż otworzę. ciężkie drzwi uchylą się a ciebie oplecie zapach parzonej kawy i mandarynek, wymieszany z cynamonem. ciepłą wreszcie dłonią pociągnę cię do środka i rozpakuję. rozpakuję mój wymarzony prezent, a ty zrozumiesz jak wygląda najszczęśliwsza dziewczyna na planecie. / nieswiadomosc
|
|
 |
jak już jesteś, to może zostaniesz na dłużej niż miesiąc? /jachcemambexd
|
|
 |
zawsze masz moje ramie, żeby się wypłakać, zawsze masz mnie, żeby się wygadać, zawsze możesz do mnie przyjść, zawsze możesz na mnie liczyć, zawsze zrobię wszystko co w mojej mocy, zawsze będziesz moją siostrą. ♥ /jachcemambexd
|
|
 |
zapomniałeś już o wszystkim co mi obiecałeś? każde Twoja obietnica, każde słowo okazało się cholernym farmazonem, który za pewne wciskałeś milionom innym dziewczyn, przede mną. /jachcemambexd
|
|
 |
- Nie jestem halucynacją. - powiedziała, a ja milcząc gapiłam się w okno. - Nie jestem wytworem twojej chorej wyobraźni. - wciąż mówiła, przekonując samą siebie. - Nie jestem. Nie. Prawda ? - szlochała teraz, półprzezroczystą dłonią ocierając srebrne łzy. - Ale ty właśnie tym jesteś. Istniejesz tylko w mojej pamięci, tak naprawdę od dwóch miesięcy gnijesz pod ziemią. - Przestań ! - krzyknęła, próbując strącić wazon z szafki. jej dłoń jednak przeszła go na wylot, a ona sama omal nie upadła. chyba dopiero teraz zrozumiała. - To jednak dzieje się naprawdę, tak ? - Tak. - Mnie tu nie ma. Mnie w ogóle nie ma. To co tu robię ? - szeptała przez łzy. - Tylko moje myśli wciąż cię tu trzymają. To źle, to bardzo nieodpowiednio. - powiedziałam zachrypniętym głosem. - Musisz odejść. - Nie. - Żegnaj. - Nie ! - krzyknęła, po czym rozpłynęła się w powietrzu. jeszcze przez kilka sekund, ściany odbijały echo jej głosu. / nieswiadomosc
|
|
 |
dwa pierwiastki jednego systemu, zależni od siebie jak płuca od tlenu. gdy mają problemy przeżywają to różnie, oni piją wódkę, one płaczą w poduszkę. ♥
|
|
|
|