 |
Zima jest beznadziejna tego roku. Śniegu nie ma, Ciebie nie ma. Proszę, spadnij mi z nieba - tak jak kiedyś.
|
|
 |
Jakiś typ do ucha szepcze: "on nie wie, że jesteś ze mną".
|
|
 |
Mam dość samego patrzenia, bez dotyku.
|
|
 |
Czeka mnie długa walka, sama ze sobą. Już nawet moje własne ciało mówi "dość";"dbaj o siebie";"nie mam siły". Już nawet ono nie jest w stanie wytrzymać z paranoicznymi myślami, z wiecznym dręczeniem każdego jego fragmentu. Taka właśnie jestem. Nie chce żeby W. o tym wiedział, przecież będzie chciał być "przyjacielem"-znam Go...znałam Go. Dlatego rozmawiam z Tobą. Powiedz Wy teraz jesteście razem? Szczęśliwi? Obiecaj mi - obcej sobie osobie, że cokolwiek się nie wydarzy będziesz jego powodem do śmiechu, nadasz blasku jego niebieskim oczom...
|
|
 |
Każde jego niedojrzałe "myszko" naznaczało pewną linię w moim sercu.
|
|
 |
Jeśli moja nieobecność nie zmienia niczego w Twoim życiu, to moja obecność w nim też nie ma żadnej wartości.
|
|
 |
Chociaż daleko jestem, to daję słowo, myślami, pamiętaj, zawsze gdzieś obok.
|
|
 |
Niosła mi ukojenie jak ulubiona piosenka.
|
|
 |
Zatęskniłam za nim, kiedy tylko zniknął mi z oczu.
|
|
 |
I możesz wmawiać sobie, że on już nic dla Ciebie nie znaczy, że bez niego jest Ci lepiej, że przecież w życiu jest tyle fajniejszych i lepszych niż on. A gdy tylko na wyświetlaczu telefonu pojawi się znany, lecz dawno usunięty numer serce zakuje jak nigdy dotąd. A wraz z wiadomością wrócą wspomnienia.
|
|
 |
"Problemem większości mężczyzn jest strach i brak wyobraźni. Brak spontaniczności. Nieliczni potrafią zrobić tak, jak mój kumpel, który przez godzinę ścigał swoją kobietę, żeby ją przeprosić. Dopadł ją w pociągu na dworcu Warszawa Centralna, minutę przed odjazdem. Wbił się do wagonu. Wręczył bukiet róż w przedziale i wysiadł na Zachodniej. Większość kobiet, które mijał, miały nadzieję, że te kwiaty będą dla niej."
|
|
|
|