 |
- Mamo, byłam dziś na podwórku, i jakiś pan chciał mi dać banana - Było się poczęstować - Ale on był jakiś różowy i stwierdziłam, że jest zepsuty.
|
|
 |
On nie rozumiał matematyki, ja - Jego osoby. Z czasem nauczyłam Go, jak wyłącza się czynnik spod pierwiastka, dodaje potęgi, wylicza kąt wpisany. On? Nauczył mnie kochać.
|
|
 |
NAJLEPSZYM LEKARSTWEM NA KOMPLEKSY KOBIETY JEST KOCHAJĄCY MĘŻCZYZNA.
|
|
 |
Są takie pytania, na które odpowiedź bez sarkazmu jest grzechem. Naprawdę.
|
|
 |
Kobietę stworzono z żebra mężczyzny. Nie ze stopy , by po niej deptano. Nie z głowy by była mądrzejsza. Ale z żebra, które jest pod ramieniem, mającym ją chronić i być blisko serca, by ją kochać.
|
|
 |
Wiem, że jesteś jedyny w swoim rodzaju, bo drugiego takiego kretyna byłoby mi trudno znaleźć.
|
|
 |
mama: masz chłopaka?
ja: tak
mama: czy on istnieje?
ja: tak
mama: a on wie, że istniejesz?
ja: nad tym pracuje
|
|
 |
- Gdzie jest bobas? - Mamo, proszę! Mam już osiemnaście lat! - Powiedz mi to, jak będziesz potrzebował pieniędzy. -..Tu jest!
|
|
 |
- Kiedy zaczął się do mnie dobierać powiedziałam, że nie chcę go widzieć. - I co? - Zgasiliśmy lampę.
|
|
 |
Jeśli moja przyszłość nie łączy się z Twoją, to ja jej nie chcę.
|
|
 |
Wiem kurwa, że tyle szans było mi dane, a ja wszystkie koncertowo zepsułem. Wiem, że chciałem Cię pokochać i Ty też chciałaś, lecz gdy w końcu tak się stało, zraniłem Cię. Wiem, że dawałaś mi z siebie jak najwięcej, a ja nie potrafiłem tego docenić i wciąż chciałem więcej. Wiem, wiem, że spierdoliłem, a teraz siedzę tu bez Ciebie i pluję sobie w twarz, że dopiero tak daleko od Ciebie doceniłem to, że byłaś dla mnie zawsze, nawet wtedy, gdy było źle. Teraz brakuje mi Twojego uśmiechu, bo przecież to w nim się zakochałem i słów, bo tylko one potrafiły tak rozgrzewać krew w moich żyłach./mr.lonely
|
|
 |
Nie mogę spać i kurwa kolejna noc w plecy, bo jak mam usnąć ze świadomością, że jestem tak pusty bez Ciebie. Nie radzę sobie z samym sobą, nawet to cholerne miasto krzyczy bólem jakby wiedziało, że kogoś w nim brakuje. Latarnia zgasła tuż przed moim oknem, a w tle na chodniku widzę nadzieję śmiejącą się ze mnie. Czego Ona chce, przecież to tylko dwa dni, wytrzymam kurwa, wytrzymam. Muszę./mr.lonely
|
|
|
|