 |
Wmówiłam sobie, że to właśnie Ty jesteś mi przeznaczony. Jednak czułam się taka samotna w Twoim towarzystwie, ale to była miłość, nawet mimo bólu, który wciąż pamiętam.
|
|
 |
W nim miałam moją północ, południe, mój zachód i wschód. Niedzielny odpoczynek i codzienny trud. Jasność dnia i mrok nocy, moje słowa i śpiew. Miłość, myślałam, będzie trwała wiecznie: myliłam się. Nie potrzeba już gwiazd, zgaście wszystkie, do końca. Zdejmijcie z nieba księżyc i rozmontujcie słońce. Wylejcie wodę z morza, odbierzcie drzewom cień. Teraz już nigdy na nic nie przydadzą się.
|
|
 |
Wiedziała, że nie jest kochana. Ale sama kochała w takim stopniu, że jej uczucie starczyło dla nich obojga na całe dwa lata męczarni i szczęśliwości. Była to niedobra miłość, pełna ciężkich scen, które nic nie zmieniały, i najgorętszych pieszczot, które nic nie mogły odkupić. Zbyt wyraźnie umierała, by czegokolwiek, co jeszcze było z życia, zdolna była się wyrzec, nawet męki.
|
|
 |
Chciałabym abyśmy mieli jeszcze minutę,
aby zakończyć tę bajkę.
Usłyszeć twój głos, i zagubić się w nim,
bo wszystko, co mamy to uszkodzone szczegóły.
Ty byłeś moim światem i wszystkim w nim,
więc tak jak ty zniknie.
|
|
 |
Jeśli on cię kocha, nie kocha cię wcale.
Bądź jedyną, która go zostawi, kochanie, nie daj się złapać.
Jeśli on cię kocha, rozpalił twoje serce.
Nienawidzę być jedyną, która mówi ci, że on jest kłamcą.
Jeśli on cię kocha, nie kocha cię wcale.
Niech się zbliży, bądź lalką. On daje ci tylko spróbować, ale ty chcesz to wszystko, ale jeśli potkniesz się zanim upadniesz, to tylko spróbuj odrobinę albo stracisz to wszystko
|
|
 |
|
Wiesz, wydaje mi się, że zabrakło nam sił by walczyć. Mieliśmy miłość i siebie, i to by wystarczyło. Pozwoliliśmy odebrać sobie to wszystko, tak z dnia na dzień, stracić coś, co dawało szczęście. Zależało nam, ale co z tego, jeśli żadne z nas nie wyciągnęło ręki, by schwytać to, co upadało. Nasze uczucie rozbiło się na kawałki niemożliwe do sklejenia, a każde z nas poszło w swoją stronę. Przegraliśmy i nie wzięliśmy udziału po raz kolejny. Byliśmy zbyt słabi, by wygrać wojnę o naszą własność, o szczęście, o miłość. [ yezoo ]
|
|
 |
|
Mogłabym publicznie wykrzyczeć jak bardzo Cię kocham, ale nawet to nie jest w stanie odzwierciedlić wszystkich mieszkających w sercu uczuć. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
Albo go kocha, albo się uparła.
|
|
 |
Nie odchodź. Zabierzesz co najwyżej ciało, ale przecież reszta i tak zostanie ze mną. Nazostawiałeś siebie. Nieobecny - wszędzie tam gdzie Cię nie ma jest mi Ciebie za dużo.
|
|
 |
Otworzyłam przed Tobą moje serce. Potrafiłam przyjść do Ciebie o każdej porze dnia i nocy. Zgadzałam się na każdą, nawet absurdalną propozycję z Twoich ust. Bolało. Płakałam całymi nocami, a następnego dnia wyglądałam jak zombie. Pozwalałam Ci na rozstania i powroty. Zmieniłeś się. Uwierzyłam, że będzie dobrze. Dawałeś z siebie wszystko, jak na początku. Twój dotyk był tak samo ciepły, a słowa łaskotały moją duszę. Myślałam, że wyrosłeś z bycia skurwielem. Och, jak bardzo się myliłam. Dlaczego jestem taka głupia? To pewnie był kolejny, misterny plan. Bawisz się mną. Znowu nie ma Cię, gdy powinieneś być obok. Podobno 'załatwiasz sprawy'. Pewnie wolałabym nie wiedzieć jakie. Jestem na ostatnim miejscu. Dobrze ustawiłeś sobie priorytety. Pomagałam Ci, gdy miałeś problemy, a teraz gdzie jesteś? Zapomniałeś, jak się ułożyło. Mogłam się spodziewać. / waniilia
|
|
 |
Przy Tobie to nawet śniadanie smakuje, tak jak smakować powinno.
|
|
 |
definicjamiloscii /
2) bo nigdy nie będzie mi Go dosyć... wystarczająco... tak, On. Teraz. Na dzisiaj. Na jutro. Na kolejne dni, tygodnie, miesiące i lata. Nie rozdrabniając się - na zawsze. Dobrze?
|
|
|
|