 |
Wspominasz to co było, unosisz się w powietrzu. Chciałbyś cofnąć czas, po to by dzisiaj nic nie czuć.
|
|
 |
wiesz, powiem ci coś . pamiętasz, jak chodziłeś na imprezy, a ja udawałam, że nic mi to nie przeszkadza ? tak naprawdę rozpierdalało mnie od środka i nie spałam tej nocy, ale nie chciałam, byś myślał, że ci nie ufam . pamiętasz jeszcze, jak mnie zdradziłeś, a znajomi mówili, że zniosłam to nie najgorzej ? prawda jest taka, że miałam ochotę ci wyjebać ze złości, a oni powstrzymywali mnie i kazali nie wychodzić przez kilka dni z domu, aż przejdzie . albo .. pamiętasz, jak powiedziałam ci, że cię już nie kocham ? to również kłamstwo . kocham cię tak, jak kochałam wcześniej . czyli niewyobrażalnie mocno . bo nie potrafię przestać . i wiem, że może masz już na mnie wyjebane, ja chciałabym, byś to po prostu wiedział ./ansomia
|
|
 |
kiedy na ciebie patrzę - wszystko wydaję się być lepsze . na mojej twarzy pojawia się uśmiech, a żaden problem nie ma w tej chwili znaczenia . liczy się tylko ta chwila, te sekundy, kiedy spoglądamy sobie wzajemnie w oczy . i uwielbiam to . tylko ty tak potrafisz ./ansomia
|
|
 |
- Wiesz co ci powiem ? Dorośnij chłopczyku, ta .
- A wiesz co ja powiem tobie ? Dorośnij dziewczynko, kiedyś trzeba .
|
|
 |
Dorośnij wreszcie, uczucia to nie zabawka !
Odbierasz nadzieję, dziś wiem że to jest głupich matka .
Wspólne plany i marzenia odeszły w niepamięć .
Dorośnij, przestań kłamać mówiąc mi ciągle ' kochanie
|
|
 |
nie zdajesz sobie sprawy, że zrobiłabym dla Ciebie wszystko. czasami, kiedy nie dowierzasz mam ochotę wypruć sobie serce i wraz z ostatnim haustem powietrza rzucić Ci nim w twarz.
|
|
 |
masz prawo nazwać mnie naiwną bo wiem jakie to niebezpieczne, ale wierzę że będzie trwać więcej niż wiecznie. boję się, ale to tylko daje mi świadomość ile mam do stracenia. nawet jeżeli po tym wyimaginuję sobie w mojej głowie mały, ciemny i ciasny pokoik, do którego zapomnę klucza i zatrzasnę drzwi to wiem, że dla niego warto trzymać Cię za rękę i chować pod Twój płaszcz, kiedy śnieg nienagannie ośnieża moje rzęsy, uniemożliwiając mi zanurzanie się do cna w Twoich tęczówkach w których widzę siebie. i muszę przyznać, że jak nie jestem miłośniczką swojego odbicia to mój obraz obtoczony cienką niebieską, nienaganna tęczówką jest najpiękniejszym jakim w życiu widziałam.
|
|
 |
obierając sobie Ciebie za cel, nie wzięłam pod uwagę drogi powrotnej. szkoda, że okazało się, iż jednak powinnam.
|
|
 |
umierała. umierała chcąc pożegnać ten irracjonalny świat, który wywoływał w niej jedynie skrajne emocje, nazywane płaczem i strachem. na tyle przerażającym, że potrafił skruptulatnie przeszyć ją od środka, pozostawiając abstrakcyjne uczucie. silniejsze od fizycznego bólu. obrzydliwie niszczące jej wnętrze. wyżerające jej wnętrzności w sposób chory, straszny, sprawiający cierpienie równe bólowi całego świata. łączące każdą z łez wylanych na ziemi, każdy krzyk rozpaczy, rozdzierający usta, tłumiący błagania o pomoc, której nikt nie był w stanie, nawet sobie wyimaginować, o jej udzieleniu, chęci udzielenia - nie wspominając. pozostawiona sama sobie, pragnęła śmierci, której nie potrafiła zaznać. która była jedynym racjonalnym rozwiązaniem. ukracającym jej cierpienia. umrzeć jest łatwo, żyć znacznie trudniej.
|
|
 |
za każdym razem gdy zostaje zapytana o to czym jest dla mnie miłość to wskazuje palcem na Ciebie. nawet jeśli nie ma Cię w pobliżu.
|
|
 |
mój największy problem polega na tym, że chcę najbardziej wtedy, gdy nie warto.
|
|
 |
Poznajesz kogos przypadkowo a gdy wracasz do domu uswiadamiasz sobie jak ta osoba jest dla Ciebie wazna i nie przestajesz o niej myslec
|
|
|
|