 |
|
Otwieram oczy obudzona słońcem, które tak pięknie pokłada się na białej pościeli. Patrze na Ciebie, leżysz z zamkniętymi oczami. Promienie słońca mienią się na karmelowej skórze. Wiem, że nie spisz. Wdrapuje się na wyżynę Twojego ciała i całuje na powitanie. Twoje dłonie na moim ciele – rzeka delikatnie i powoli płynąca w dół. Czas klęka przed nami, zatrzymuje się. Kłade dłoń na Twoim policzku i z nieprzypisaną mi delikatnością głaszcze. Mój. Mój? Zamykam oczy, opieram głowę delikatnie na Twoim torsie i wsłuchuje się w bicie naszych serc. Ufam Ci, oddaje się, powierzam opiekę nad sobą. Zachłanność Twoich gestów góruje nade mną.|k.f.y
|
|
 |
|
Jesteś tu giermkiem, a czujesz się jak król, bo wiesz, w co grasz i z dumą przyjmujesz ból. Ukojenie spotkasz w domu, gdy wrócisz, gdy poczujesz jej zapach i wiesz, że ją przytulisz. Spojrzysz w jej oczy, wszystko będzie jak wcześniej... jeszcze 20 minut i wszystko będzie piękniejsze. Do domu pędem - schody, gaz, skrzyżowanie; życie jest piękne, chcesz zbudować jej zamek.. Ten zwykły dzień, najzwyklejszy dzień z życia, kiedy budzisz się obok niej i chcesz oddychać.
|
|
 |
|
Każdego dnia uczę się żyć tak, jakby Ciebie nigdy nie było. Toczę walkę z myślami, z uderzeniami serca, z oddechem. Buduję wokół nich mur niepamięci. Czasami łapię się na tym, że bezwiednie, w chwilach zamyśleń piszę na kartce: "Ciebie nie było", "Ciebie nie było", "Ciebie nie było"... Patrzę potem na kartki zasypane drobnym piaskiem tych trzech słów. A gdy przychodzi wieczór...z ciemności i pustki mego domu materializuje się zapach Twoich włosów, dłoń gładząca mój policzek - delikatnie i czule, zarys bioder i ud, które szkicowałem każdym dotykiem ust, Twój uśmiech (ten smutniejszy), szyja wygięta w łuk w chwili, gdy niebo spadało nam na głowy. I cały dzień trafia szlag! I mimo że jutro pierwszą minutę dnia zacznę od uczenia się Twego "nie-bycia", żyję po to, by nadchodziły kolejne wieczory.
|
|
 |
|
Chujowe uczucie jak pęka Ci serce, prawda?
|
|
 |
|
No i chwile potem znów zaczynam się z myślami bić, czasami czuje ból, żal a czasami nic i nie wiem czemu nie chcesz przestać mi się śnić skoro dziś dla siebie nie znaczymy nic
|
|
 |
|
Czasu nie cofniesz, nawet jak nie cofniesz się przed niczym
Jednak wiesz, że możesz na mnie liczyć, musisz się ze mną liczyć
Raczej mogłeś, razem mogliśmy wiele
Dzieliłeś ze mną tylko smutki #przyjaciele
|
|
 |
|
Mogliśmy być tutaj razem, teraz wiesz, że popełniłeś błąd
Sam wiesz, że popełniłeś go, drogi się rozeszły
Popełniłeś błąd, widocznie miało tak być
To co się stało, już dziś nie ma znaczenia bo, nie znaczysz już nic
|
|
 |
|
Wszystko przemija, rodzimy się, umieramy sami
Gdzie wczorajsza przyjaźń, została dawno za nami
Nie jesteśmy tacy sami, zresztą wszystko się zmienia
Ziemia się kręci dalej, nowy dzień, ten sam schemat
Ten sam schemat, inny dzień to samo gówno
Ten sam schemat, dobrze wiem, jak w życiu bywa trudno
Ten sam schemat, ten kto raz cie zdradził, zdradzi znowu
I choć to nowy dzień ty dajesz mi nowy powód
|
|
|
|