|
I nie wiem.. W sumie byle usnąć. Tu gdzie 'żegnaj' znaczy tyle co do zobaczenia jutro. Chcę czuć to, nie chcę brnąć w beznadziei. Po omacku szukam twoich rąk w zimnej pościeli.
|
|
|
' kluczyki mam, telefon mam, wstydu nie mam. mogę wyjść. '
|
|
|
Oboje wiemy że już nie uwierzysz więcej.
Po co te brednie, że dusza, że serce..
|
|
|
Dziś ten smutek rodzi gniew. Mała krzycz-urwij łeb kurwie. Niech krew znajdzie ujście,
niech krew spłynie w bólu aż poczuje pustkę.
|
|
|
Ale tej nocy, posępnej i sennej nie zdołasz milczeć.
|
|
|
Mam ciało pojedyncze, nieprzemienne w nic.
Jestem jednorazowa aż do szpiku kości.
|
|
|
Możesz mnie poznać,nie zaznasz mnie nigdy.. Całą powierzchnią zwracam się ku Tobie,a całym wnętrzem leżę odwrócony.
|
|
|
Ich oczy mówią mi to, o czym milczą dusze.
|
|
|
Zimny deszcz jak ulga na rozpalone żądzą policzki. Znamy swoje myśli, nie spotkamy się po wszystkim.
|
|
|
Ślepi, tonący w morzu szaleństwa.
Dziś umiem żyć pomimo bólu serca.
|
|
|
Jeśli wstanę w środku nocy to pozwolisz mi wyjść?
Jeśli nie powiem, że wrócę albo, że wrócę kiedyś?
Machniesz ręką i pozwolisz szybko żyć.
Czy może jestem zbyt cenny dla Ciebie?
|
|
|
|