 |
|
Mam w sobie coś co sprawia, że chcę chodzić do miejsca gdzie 'przez przypadek' mogłabym Cię spotkać .
|
|
 |
|
'- To nie jest chłopak dla Ciebie!
- Powiedz to mojemu sercu, tylko wiesz jest jeden problem.
- Jaki?
- Ono nikogo nie słucha '
|
|
 |
|
-Dziękuje.
-Za co?
-Za pokazanie,że miłości nie ma.
|
|
 |
|
mam tak zjebane zycie , jak Ty serce .
|
|
 |
|
Mimo to kocham go nadal, bo po raz pierwszy w życiu poczułam, co to wolność. Mogłam go kochać, choćby miał się o tym nigdy nie dowiedzieć. Nie potrzebowałam jego pozwolenia, by niepokoić się tym, co ludzie knują przeciwko niemu. To właśnie była ta wolność. Czuć to, czego pragnęło moje serce, nie patrząc na to, co powiedzą inni.
|
|
 |
|
- Popatrz na mnie.
- Po co?
- Popatrz, a może zrozumiesz jak wyglądają ludzie, których ranisz.
|
|
 |
|
- ona Cię nadal kocha.
- wygląda na obojętną.
- a jak Ty byś się zachowywał, gdyby ktoś kogo kochasz, ranił Cię na każdym kroku.? obnosił byś się z taką miłością.? czy chował ją w sobie, tak jak robi to ona.?
|
|
 |
|
on ją widzi, ona spogląda gdzie indziej nie widząc tego, że on na nią patrzy oboje idą naprzeciw siebie po schodach w szybkim tempie zresztą warto dodać, że on patrzy na nią dosyć obojętnie (...) jeszcze tylko dodać pozostaje że zaraz się miną pewnie nie zauważając nawzajem bo oboje w pędzie graniczącym z paniką tak potwornie spieszą się do nikąd(...) To gasi we mnie cynizm, bo sprawia że jest coś między nimi czego nie podejmę się wysławiać.
|
|
 |
|
i co mam Ci napisać? że tak bardzo tęsknie? że analizuję wszystkie wspólne chwile? że tak bardzo tęsknie za czasami, kiedy udawałam obrażoną, a Ty bez słowa przytulałeś mnie najmocniej jak umiałeś i czekałeś, aż mi przejdzie? że wciąż powtarzam sobie w głowie nasze ostatnie zdania? że żałuję tego, co się stało że.. że Cię kocham?
|
|
 |
|
Lubię opowiadac o Tobie , tworząc przy tym liryczne przenośnie , lecz jakoś przy Tobie trudno mi wydusic jakiekolwiek słowa .
|
|
 |
|
on znów ją ranił. a ona znów była rozdarta.
- daj mu w twarz.! - krzyczał rozum.
- przeproś, że żyjesz - szeptało serce.
|
|
 |
|
Brązoowoki brunet, który zniszczy mój kawałek życia.
|
|
|
|