 |
|
hello little boys, little toys.
|
|
 |
|
lukier, miód, liryczne cudo.
|
|
 |
|
w chemicznym transie ciał - pełen parapet
|
|
 |
|
serce pojemne jak przedwojenna wanna i pragnienie by ją wypełnić.
|
|
 |
|
Czasami mam ochotę wyrzucić telefon przez okno, lub rzucić nim o ścianę. Lepiej myśleć, że nie dzwonisz z powodu zepsutego telefonu, niż że o mnie zapominasz.
|
|
 |
|
kim chciałabyś zostać w życiu? kierowcą ciuchci w telexpresie.
|
|
 |
|
zawładnie mną ochota zgłębić myśli .
|
|
 |
|
pędziliśmy co świt na sad
i zwykle chichraliśmy się w głos
kiedy rosa łaskotała nas po stopach.
|
|
 |
|
Kolejny punkt zwrotny, rozwidlenie drogi
|
|
 |
|
Wczoraj było do dupy, dzisiaj jest do dupy, jutro pewnie też będzie do dupy. Czyżby upragniona stabilizacja?
|
|
 |
|
mówisz,że mnie kochasz , wiem ,że kłamiesz tak naprawde chcesz posmakowac smaku moich ust
|
|
|
|