|
Robię co chcę, a że ciebie nie stać nie
To weź to zaakceptuj i puść do przodu mnie
Nie blokuj, nie toruj, nie rozpuszczaj brzydkich plotów
Gotów jestem wszystkiemu stawić czoła
Zapobiec wszystkim sporom narastającym dookoła.
|
|
|
Na moim narożniku się nadal nic nie zmienia
Choć nie ma mnie tutaj nie ma tu już mego cienia.
|
|
|
Czas przemija, czas przemija
Odchodzi w zapomnienie każda upragniona chwila.
|
|
|
Na wrogów, sympatyków, sceptyków, zwolenników
Mógłbym tu wyliczać odbiorców bez liku
Lecz na to nie pora i nieodpowiedni czas
Choć chcę wciąż być na topie i nie mówić nigdy pas.
|
|
|
Jak marzenia, jak pragnienia jak spotkania przygodne
Łagodne jest zjawisko które się właśnie zrodziło
Bez jednego strzału z nikąd wszystkie chmury przepędziło.
|
|
|
Nie mogę się pogodzić z tym uczuciem zawodu
Jakiego? - pytasz, przecież nic się nie dzieje
Czas kradnie nam życie, a ty masz jeszcze nadzieje.
|
|
|
Nie można nic zrobić by ten czas jakoś odzyskać
Nie mogę przestać myśleć, że wskazówka się przemieszcza.
|
|
|
Czas szybko ucieka i nasz się pewnie skończy
Więc próbuje opowiedzieć o tym co nas wszystkich łączy.
|
|
|
To wszystkiego w życiu nie znam, bądź człowiekiem rada nie zła
Gdy brudne grzeszne myśli spróbują cię kiełznać.
|
|
|
Zabić cierpienie, ciężko jakie to proste,
Popularność i pieniądze dostosować do potrzeb.
|
|
|
Nie wiesz jak jest ciężko gdy jaram się jak dziecko
Uśmiecham zdradziecko, brudne myśli trują umysł
Faceci tracą rozumy, to nie powód do dumy.
|
|
|
Jesteś słodka lecz spadaj, o patrz tam znajdziesz frajera
Który nawet nie przebiera, podbija kija wbija, mówi nara się wybija.
|
|
|
|