 |
Nie będę płakać po naszym rozstaniu, nadrobiłam już w trakcie jego trwania.
|
|
 |
A na pytanie 'Dlaczego tak wiele się zmieniło?' odpowiadam cichym 'Bywa.'
|
|
 |
Nie chciałam żebyś traktował mnie jak księżniczkę. Nie potrzebowałam kolacji, wina i świec. Nie wymagałam od Ciebie oglądania ze mną filmów romantycznych filmów. Nigdy nie pozwoliłabym na to, żebyś przeze mnie zaniedbał kumplów. Chciałabym być tylko pewna tego, że mnie kochasz.
|
|
 |
Tak bardzo brakuje mi ludzi z którymi kiedyś mogłam robić wszystko, zawsze i wszędzie. Z którymi czułam się tak cholernie ważna, nie obchodziło mnie to co było i to co będzie ale to co dzieje się teraz. Mogłam im opowiedzieć o tym co najbardziej mnie boli i przez co nie mogę spać w nocy, nie usłyszałabym żadnego "Będzie dobrze." ale otrzymałabym zrozumienie. Boli świadomość, że osoby dzięki którym wierzyliśmy w lepsze życie odchodzą.
|
|
 |
Podobno kiedyś coś dla Ciebie znaczyłam, zabawne.
|
|
 |
Nie wiem jak ci to powiedzieć, mam zawiązane usta, nienastrojone serce, dlatego weź je ustaw.
|
|
 |
Nie ma już nas i przez to mam do Ciebie żal o wiele spraw. Nigdy nie potrafiłeś odgadnąć, kiedy jestem smutna. Nie miałeś wyczucia, wychodziłeś z kumplami właśnie wtedy, kiedy najbardziej potrzebowałam Twojej obecności. Nie umiałeś dobrać odpowiednich słów, aby mnie pocieszyć. Nigdy nie byłeś ze mną do końca szczery, wielu faktów o Tobie dowiadywałam się od Twoich kumpli. Nie potrafiłeś mieć cierpliwości do mojego charakteru, denerwowałeś się, gdy zaczynałam być zbyt marudna. Zawsze dużo piłeś, obiecując, że zmienisz się dla mnie, jednak nigdy tego nie zrobiłeś. Nie umiałeś okazać mi szacunku, słyszałam z Twoich ust więcej wyzwisk niż z ust całej reszty osób, które znam. A gdy nagle uznałam, że potrzebuję czasu na Twoje błędy, wykorzystałeś go, aby znaleźć osobę, która mnie zastąpi. Brzmi jak wypowiedź do znienawidzonej osoby? Może, ale mimo wszystko- kocham Cię. Więc uznajmy, że to wszystko było moją winą, w końcu zawsze byłeś tak cholernie idealny, prawda? / welcometoreality
|
|
 |
nie ma Cię i przecież wcale nie obiecywałeś że będziesz. I nie mogę być zła i muszę przestać o tobie myśleć. I musisz ułożyć sobie życie beze mnie , musisz się ustatkować , sam to powiedziałeś a ja , ja chyba właśnie znowu zaczynam świrować. Nigdy nas nie było , muszę w końcu w to uwierzyć , muszę się z tym jakoś zmierzyć. Ale nie wiem od czego mam zacząć i nie wiem już co mam robić , nie wiem co jest prawdą a co chorą fantazją i nie wiem jak Cię zapomnieć i nie daję już rady więc wyniszczam się , wypalam , umieram i chyba , chyba nie chcę przestać , i chyba nawet nie chcę już pomocy . / nacpanaaa
|
|
 |
coś jest ze mną nie tak , pod każdym względem. I gubię się , wciąż na nowo się gubię , i czuję się jak gdybym dawno była już w piekle. I jest przy mnie tylu ludzi a ja znowu się zatracam , jestem naćpana , pijana to znowu mam kaca. Boję się własnych myśli , boję się świata , boję się przyszłości , teraźniejszość mnie przeraża. Mam w głowie mętlik i mam tyle myśli które chciałabym jakoś poskładać. I wszystko we mnie krzyczy i to tak bardzo boli , nie panuję nad tym , jestem obłąkana. A wczoraj , wczoraj , jeszcze wczoraj byłam przecież królową tego świata śpiącą w twoich czułych ramionach. / nacpanaaa
|
|
 |
Obiecujesz sobie, że już nigdy więcej się do niego nie odezwiesz. Ale i tak czekasz z niecierpliwością aż w prawym dolnym rogu pojawi się koperta z jego imieniem.
|
|
 |
I nigdy nie wypowiedziałam słów, że żałuje tej znajomości. Nawet w chwilach kiedy pękało mi serce, łzy dusiły a ból nie pozwalał normalnie funkcjonować. Nigdy nie będę żałować tego, że z nim byłam.
|
|
 |
Nie chciał wierzyć w to, że przestałam go kochać i chcę zerwać kontakt. Nie dziwiłam się mu, sama nie potrafię sobie uwierzyć.
|
|
|
|