 |
Chcę pamiętać wczoraj, w dupie mam nasze jutro.
|
|
 |
'Prawda boli tylko raz. kłamstwo za każdym razem, kiedy je wspominamy.'
|
|
 |
"Potem, dużo później zostaniesz sam, z dziurą jak po kuli, i możesz wlać w tę dziurę dużo, bardzo dużo mnóstwo cudzych ciał, substancji i głosów, ale nie wypełnisz, nie zamkniesz, nie zabetonujesz, nie ma chuja." - Jakub Żulczyk ♥
|
|
 |
Chodź zabiorę Ciebie na moje osiedle Wypijemy, zapalimy. Pokażę Ci, jak żyjemy, jak się bawimy.
|
|
 |
I jesteśmy tak daleko od domu i od spokoju w otoczeniu zamyślonych oczu ludzi, którzy zostali opuszczeni, ale jesteśmy szczęśliwi, ze sobą.
|
|
 |
W życiu trzeba zatroszczyć się o to by nie być szarym i takim samym jak inni. Każdy pragnie być kimś wyjątkowym, ale ile osób tak naprawdę zajrzało w serce swoje i odkryło swoje prawdziwe JA. To Ja ,które jest kwintesencją osobowości. Nie warto szukać wzorców w świecie, wszyscy mamy je wybitenie ścieralnym grawerem na naszych sercach./Roszu
|
|
 |
I może jestem przestępczynią, bo ukradłam Twoje serce i pewnie to prawda, bo o nie nie dbam i jestem złą, strasznie złą osobą więc myślę, że lepiej będzie jeśli zapomnimy jak mocno trzymałeś mnie w nocy w której upadłam, ale te opuszki palców dotykają Twoją skórę i jesteś ważniejszy niż Ci wszyscy ludzie w tym pokoju i te potwory w mojej głowie powoli umierają więc, śpij, śpij spokojnie, dzisiaj to ja poczekam w samotności.
|
|
 |
Kretyn bez wykształcenia, bez pracy, bez perspektyw, z życiorysem jak bandyta, zwykły nic nie warty drań, o którym w gazetach się czyta, to wszystko moja wina, wiem dobrze że zblądziłem, przepraszam za swe błędy.
|
|
 |
Rozmawialiśmy a ja chłonęłam każde jego słowo jak gdyby miało być ono tym ostatnim,tak bardzo brakowało mi tego głosu,jego tembru a nawet cholernie wysokiej,może nawet zbyt wysokiej skali krzyku choć dziś nie krzyczał,dziś był spokojny bo dziś go nie niszczyłam,dziś nie doprowadzałam go do obłędu,dziś byliśmy idealni i myślę że nawet gdyby zaczął po mnie jeździć i równać z błotem wyzywając mnie od najgorszych szmat na ziemi to ja i tak siedziałabym tam bez ruchu jak ta ostatnia kretynka i uśmiechała się pustym ale i najszczerszym uśmiechem pod słońcem,bo cholernie tęskniłam za tym wszystkim,bo tak cholernie tęskniłam za nim.W końcu zapytał jak żyje mi się bez niego,zaśmiałam się gorzko bo przecież wcale mi się nie żyję,mogłabym odpowiedzieć że tylko egzystuję ale i ta odpowiedź znalazłaby się pod dużym znakiem zapytania więc powiedziałam szczerze że bez niego mnie nie ma tak było od zawsze i tak już będzie.To nigdy się nie zmieni,nawet jeśli obydwoje bardzo byśmy tego chcieli/nacpanaaa
|
|
 |
Whatever. Cokolwiek, gdziekolwiek. Byleby bez bólu i krzyku. Gdzieś na końcu wszystkiego. Z dala od całej reszty. Gdzieś tam, gdzie gnąją wszystkie mysli a jednak rozum tam nie dosięga. Właśnie w tamtym miejscu, w pienistej fali, czy może na szczycie góry jest Ona. Trwa bez końca, co jakiś czas osuwając się wraz ze skarpą z największego szczytu wpadając wprost do lodowatej wody, topi się w głębiach oceanu. Ona, której imienia nikt nie zna, lecz którą każdy chciałby mieć. Swym istnieniem daje nowe jutro odbierając wczorajszy dzień.
|
|
|
|