 |
Na początku miłości trzeba chodzić bardzo ostrożnie, dopiero później można się puścić pędem przez pola prosto w objęcia ukochanego, kiedy ma się pewność, że nas nie wyśmieje, jeśli się potkniemy.
|
|
 |
- To dziwne... On w ogóle nie jest w moim typie, mój ideał urody jest zupełnie od niego odległy. Ale coś mnie w nim tak intryguje, że nie mogę przestać o nim myśleć. Pociąga mnie jak nikt nigdy dotąd. Nie wiem co się ze mną stało.
- A ja wiem. Dorosłaś. Pokochałaś prawdziwie. Nie jego ciało, a jego duszę...
|
|
 |
Patrząc na twoje imię na mojej liście gadu mam 2 opcje : pierwsza to napisać
a druga to nie a wiesz jaki jest największy problem wybrać jedna z nich bo
wiem że kiedy napisze będę tego za niedługo żałować a kiedy nie napisze
moje serce się nie uspokoi.
Więc pytam się Cb kurwa czemu mi tego nie możesz ułatwić i zejść na niewidoczny ??
|
|
 |
Kocham cię i boli mnie, że tak mało między
nami porozumienia w kwestii rapu.
|
|
 |
szeroko pojęty
mamtowdupizm.
|
|
 |
Gdzieś w moim śnie, tulę chwile jak miłość.
|
|
 |
nie będę Ci robić obciachu przy kumplach bez obaw. nigdy na Ciebie nie spojrzę w ich obecności. przecież jeszcze by pomyśleli, że masz uczucia.
|
|
 |
rzucić, to wszystko i uciec. zacząć żyć od nowa. z nową etykietką. bez opinii, na starcie. bez ludzi, którzy kładą Ci kłody pod nogi. bez problemów, bez rutyny. bez abstrakcyjnej nadziei na lepsze jutro. chcę uciec. ale nie mogę. dalej tkwię, w tym zakichanym, szklanym, pudełku, zwanym życiem. stąd, nie ma wyjścia. nawet śmierć, jest zbyt bezszelestna, by pomóc.
|
|
 |
może ja rzeczywiście jestem suką.? powtórz, to jeszcze raz, a chyba będę skłonna, uwierzyć.
|
|
 |
i dziękuję Ci, że spieprzyłeś mi życie. Przecież nienawidzę, gdy jest słodko.
|
|
 |
narysowałam Cię na ścianie. czy się udałeś, tego nie wiem. jak wpadną goście zawsze da się zastawić sprytnie jakimś meblem. teraz już mogę łatwo dotknąć, chwycić za rękę, pocałować. pić razem kawę. bardzo śmieszne. mam chore serce. doszła głowa. i nie zależy już od Ciebie, jak długo będziesz, czy zostaniesz. jeśli za bardzo czymś mnie wkurzysz, zamówię sobie malowanie. ^^
|
|
 |
Rzucił mnie, bo tamta wtedy siadając mu na kolanach, szepnęła na prawe ucho "pieprz mnie"
|
|
|
|