 |
|
wyrwał jej parasolkę z dłoni i kazał się gonić w deszczu. jej trampki tonęły w kałużach , a włosy kręciły się na wszystkie możliwe strony. - jesteś bezlitosny ! - wykrzyknęła z dziecięcym wyrazem twarzy. podbiegł do niej i czule całując w czoło , wręczył parasolkę do dłoni. wziął ją na ręce. niósł ją tak przez całą drogę , aż doszli do jej domu. ściągnął delikatnie jej trampki i położył na kaloryferze. wziął ręcznik i zaczął bezszelestnie wycierać jej włosy. - przepraszam, kochanie. - powiedział , patrząc jej prosto w oczy. - chciałem Cię przygotować .. - na co.? wykrztusiła z niezrozumieniem , wypisanym na twarzy. - na moje odejście. - wyszeptał , spuszczając swój speszony wzrok. - na co.?! - zaczęła krzyczeć. - spokojnie , kochanie. to był sprawdzian. oblałaś. nie poradzisz sobie beze mnie , zostaję. - odetchnęła z ulgą. wtulając się w Jego muskularne ramiona , wyszeptała , że jeszcze jeden taki numer , a osobiście go zabije. tak dla sprawdzianu.
|
|
 |
|
Chciałabym być skurwysynem. Wszystko co było puścić z dymem. Zwalić na skutek, nie na przyczynę. Pierdolić ten cały sentyment.
|
|
 |
|
Jeszcze jeden raz spotkać Ciebie. Jeszcze jeden raz tonąć w niebie.
|
|
 |
|
Jeszcze nadejdzie taki dzień kiedy spojrzę w malinowe niebo, uśmiechnę się do siebie i wyszeptam : wreszcie jestem szczęśliwa'.
|
|
 |
|
Palę papierosa i patrzę w Twoje oczy, myśląc, że to piekło w mojej głowie nigdy się nie skończy.
|
|
 |
|
Lizaki zamieniły się na papierosy. Praca domowa umarła śmiercią naturalną. Telefony są używane w klasie. Cola zamieniła się na wódkę, a rowery na samochody. Pamiętasz, kiedy zabezpieczać się oznaczało włożyć na głowę plastikowy hełm? Kiedy najgorszą rzeczą jaką mogłaś usłyszeć od chłopaka to, że jesteś głupia? Kiedy ramiona taty były najwyższym miejscem na ziemii, a mama była największym bohaterem? Twoimi największymi wrogami było Twoje rodzeństwo. Kiedy w wyścigach chodziło tylko o to kto pobiegnie szybciej. Kiedy wojna oznaczała tylko grę karcianą. Jedynymi narkotykami było lekarstwo na kaszel, a zioło oznaczało pietruszkę, którą mama wrzucała do zupy. Najgorszy ból jaki czułeś to pieczenie zdartych łokci i kolan. I kiedy pożegnania oznaczały tylko do zobaczenia jutro.
|
|
 |
|
Kiedy miała 15lat umiała całować z otwartymi ustami i wiedziała, że miłość jest głównie źródłem cierpienia.
|
|
 |
|
Patrząc na Ciebie naszła mnie tak cholerna ochota żeby Cię przytulić, że w żołądku zaczęło mnie ściskać, a wątroba mówiła : No dajesz ! Tulisz !
|
|
 |
|
Chciałabym być architektem by zaprojektować siebie na Twój ideał.
|
|
 |
|
- Wiesz wgl gdzie człowiek ma serce?
- W brzuszku ? < 3 ;P
|
|
 |
|
Jesteś taki... taki ... taki najbardziej mój... Taki....Najmójszy ! < 3
|
|
 |
|
Była zniszczona. Zepsuta. Nikt już nie mógł jej mieć, bo nie był tamtym. On też jej nie chciał, bo nie była tą.
|
|
|
|