 |
|
# to, że każę, Ci spadać, wcale nie oznacza, że Cię nie kocham. to, że nie zwracam, na Ciebie uwagi, wcale nie znaczy, że nie patrzę, gdy nie widzisz.
|
|
 |
|
# tak, naprawdę, to ja nie mam wpływu, na swoje życie. mogę tylko w niewielkim stopniu pomóc, lub przeszkodzić, losowi, ale to tylko i wyłącznie w skrajnych przypadkach.
|
|
 |
|
# moje źrenice, są zbyt rozszerzone, od nadmiaru kawy, oraz nadmiaru Ciebie w mojej podświadomości, abym mogła zasnąć.
|
|
 |
|
# ironicznie, mierzę ją wzrokiem. zaznaczam, swój teren. myślała, zdzira, że nie umiem o swoje walczyć. z miłą chęcią wyprowadzę, ją z błędu.
|
|
 |
|
Przyszła do domu po kolejnej dawce wyzwisk z jego strony. Nie przejmowała się opinią innych. Ale jego szczególnie. W końcu go kochała. Poszła do kuchni, wzięła opakowanie tabletek uspokajających, zapaliła papierosa, nalała kieliszek czerwonego wina i położyła się na marmurowej podłodze. Włożyła słuchawki do uszu i wybuchła spazmatycznym płaczem. Wysypała garść tabletek na rękę. Połknęła wszystkie za jednym zamachem. Popiła winem. Zapaliła kolejnego papierosa. Zamknęła oczy. Ostatkami sił krzyknęła z rozpaczy. Jej serce stanęło. A oddech się zatrzymał. Wykończył ją. Ona odeszła, a on mógł poczuć się usatysfakcjonowany.
|
|
 |
|
` moje serce bije tylko przy Tobie . ;**
|
|
 |
|
` mów szeptem jeśli mówisz o miłości ^^ ;D
|
|
 |
|
Bo czasem nie potrafię zrozumieć,
Dlaczego niektóre rzeczy muszą się kończyć
|
|
 |
|
-Nie patrz na mnie tak.!
-No ale jak?
-tak jakby miedzy nami mogło coś być..
|
|
 |
|
I znów wstanę rano... Pociągając tuszem rzęsy, powiem do siebie : Jesteś gotowa, by ponownie się rozczarować.
|
|
 |
|
Chce, żeby ją kochał, żeby za nią latał, żeby dzwonił, przychodził pod dom (...), żeby robił sceny zazdrości i żeby chciał pójść za nią choćby do piekła. a ona będzie dla niego raz zła, a raz dobra.
|
|
 |
|
` Chcesz kochać.? Kochaj.! Chcesz rzucić.? Rzuć.! Lecz serce boleśnie Będzie wołać- Wróć.!
|
|
|
|