 |
Mój Internetowy Filozofie, powoli odchodzisz z mojego wirtualnego życia, a ja nawet nie wiem czy chcę... nie wiem czy mam siłę, by Cię zatrzymać. / pstrokatawmilosci
|
|
 |
pokłóciłam się z samotnością i dlatego dzisiaj wyjątkowo tęskno mi do ludzi. / pstrokatawmilosci
|
|
 |
- Co ty wyprawiasz ?! - krzyknął, budząc się. coraz szerzej otwierał zaspane oczy, rozglądając się w okół. niewielkie pomieszczenie tonęło w półmroku. spróbował się poruszyć. nie mógł. - Co się dzieje, do cholery !? - popatrzył na nią jak na wariatkę. przy nikłym świetle z małego okienka, dostrzegł swoją dłoń, przypiętą kajdankami do kaloryfera. - Czy ty całkiem oszalałaś ?! - odpowiedziało mu milczenie. z zagadkowym uśmiechem podniosła jego drugie bezwładne ramię i również przypięła do ściany. - Coś ty mi kurwa wsypała do tej kawy ! Co się dzieje ?! - Nic, Kochanie. - szepnęła, klękając przed nim. - Po prostu pan doktor do którego ostatnio chodzę, powiedział, że jeżeli znajdę szczęście to mam je jak najdłużej utrzymywać przy sobie. - uśmiechnęła się. - Wypuść mnie kurwa ! - Ty jesteś moim szczęściem. - powiedziała i za pomocą strzykawki wtłoczyła w jego ramię gęsty płyn. w jej jasnych oczach błysnął obłęd. - Jedynym szczęściem./nieswiadomosc
|
|
 |
nie lubię śnić, bo jest wtedy tak blisko że po przebudzeniu mam ochotę walić głową w ścianę z tęsknoty./N
|
|
 |
the truth is if i could be with anyone, i'd still be with you. /
prawda jest taka, że gdybym mogła być z kimkolwiek, dalej chciałabym być z tobą
|
|
 |
i uśmiechnę się, byś znów poczuł się przegrany,
byś mógł uderzyć się w pierś i szepnąć pod nosem 'za późno'.
|
|
 |
Spotkali się nagle i przez przypadek ,
a okazało się , że czekali na siebie całe życie .
|
|
 |
Pamiętam deszcz i chłód letniej nocy,
kiedy po raz pierwszy nazwałeś nas Nami.
|
|
 |
nikt nie będzie mnie kochał lepiej. nikt nie sprawi, że poczuję się lepiej.
Ty robisz to idealnie. jak nikt ♥.
|
|
 |
Cudownie mieć Tego, który spełnia sny.
|
|
 |
najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że ja go w sumie nawet nie znam. bo co znaczy kilka krótkich rozmów, kilka uśmiechów i przypadkowe, rzadsze niż raz w miesiącu spotkania, np w autobusie ? nie znaczy nic. nie mam żadnych podstaw, by sądzić że jest w nim coś wyjątkowego. a jednak siedzi w mojej głowie każdej nocy, każdego dnia, w każdej pieprzonej minucie. coraz bardziej zaczynam myśleć, że sobie go tylko wyobraziłam. zakochałam się w kimś, kto istnieje tylko w mojej głowie. co ja o nim wiem ? tylko jak się nazywa i gdzie mieszka. do której szkoły chodzi. to w sumie wszystko, a czy to nie są najbardziej banalne informacje ? już nawet nie pamiętam jaki ma głos, czasem słyszę go w snach, ale rankiem już nie potrafię odtworzyć. zapominam powoli jaki jest naprawdę, zastępując go swoimi wyobrażeniami o ideale. ale nawet gdyby był od nich tak daleki i miał rozwiać te wszystkie marzenia, po prostu przychodząc i z buciorami pakując się w moje poukładane życie - chciałabym tego./N
|
|
|
|