głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika caramelchocolate

bigos ! :D haha  można by wrócić  czemu nie    teksty yezoo dodał komentarz: bigos ! :D haha, można by wrócić, czemu nie ;) do wpisu 23 luty 2013
pamiętam każdą chwilę z tamtego dnia. pamiętam jeżdżenie na desce po korytarzu  wielkie dresy i fullcapy  bieganie z jednej sali do drugiej w poszukiwaniu jedzenia i kawy. a wiesz co najbardziej pamiętam? jego. jak bardzo chciałam mu to wyznać  ale najnormalniej nie miałam odwagi. jak one dwie mnie namawiałby abym to zrobiła. jak z sercem w gardle stałam przed aulą czekając aż podejdzie. pamiętam mój nerwowy śmiech i jąkanie się. i najwspanialszy moment  gdy już wszystko wiedział i jego  to dobrze  bo ja czuję to samo do ciebie . pamiętam jak wybiegłam przed budynek ciesząc się jak małe dziecko. wierzyłam  że to ma szansę  że możemy stworzyć coś pięknego  że możemy być. teraz po tym wszystkim być może trochę żałuję  ale niczego się z tego nie nauczyłam. znów popełniam ten sam błąd  jedyną różnicą jest  to że nie z nim.

briefly dodano: 23 luty 2013

pamiętam każdą chwilę z tamtego dnia. pamiętam jeżdżenie na desce po korytarzu, wielkie dresy i fullcapy, bieganie z jednej sali do drugiej w poszukiwaniu jedzenia i kawy. a wiesz co najbardziej pamiętam? jego. jak bardzo chciałam mu to wyznać, ale najnormalniej nie miałam odwagi. jak one dwie mnie namawiałby abym to zrobiła. jak z sercem w gardle stałam przed aulą czekając aż podejdzie. pamiętam mój nerwowy śmiech i jąkanie się. i najwspanialszy moment, gdy już wszystko wiedział i jego "to dobrze, bo ja czuję to samo do ciebie". pamiętam jak wybiegłam przed budynek ciesząc się jak małe dziecko. wierzyłam, że to ma szansę, że możemy stworzyć coś pięknego, że możemy być. teraz po tym wszystkim być może trochę żałuję, ale niczego się z tego nie nauczyłam. znów popełniam ten sam błąd, jedyną różnicą jest, to że nie z nim.

jak była mała i nie do końca dopuszczała do siebie tej wiadomość wierzyła że w każdej chwili może pojawić się w drzwiach.starannie przygotowywała każdy posiłek parzyła kawę taką jaką lubił najbardziej zakładała sukienki od niego.pragnęła by po powrocie mógł w pełni ucieszyć się że znów są razem.z czasem nie miała już na to wszystko siły.przyszły obowiązki które całkowicie ją pochłonęły w pewnym sensie zapełniając pustkę po nim tak przynajmniej uważała.to był ten czas kiedy uświadamiła sobie już co tak na prawdę się zdarzyło.każdego dnia spoglądała w niebo szukając jakichkolwiek śladów jego obecności poczucia że czuwa nade nią.wierzyła że on tam jest i śmieje się z jej głupoty i ciągłego wpakowywania się w tarapaty.ale tak było kiedyś.dzisiaj nie wierzy w nic.nie czeka.nie spogląda w niebo.każdy kolejny dzień jest coraz bardziej przepełniony pustką jaką po sobie pozostawił.a tamtą dziewczynkę zabrał z sobą pozostawiając tutaj na ziemi jedynie jej wrak który codziennie na nowo umiera.

briefly dodano: 23 luty 2013

jak była mała i nie do końca dopuszczała do siebie tej wiadomość,wierzyła,że w każdej chwili może pojawić się w drzwiach.starannie przygotowywała każdy posiłek,parzyła kawę taką jaką lubił najbardziej,zakładała sukienki od niego.pragnęła,by po powrocie mógł w pełni ucieszyć się,że znów są razem.z czasem nie miała już na to wszystko siły.przyszły obowiązki,które całkowicie ją pochłonęły,w pewnym sensie zapełniając pustkę po nim,tak przynajmniej uważała.to był ten czas,kiedy uświadamiła sobie już co tak na prawdę się zdarzyło.każdego dnia spoglądała w niebo szukając jakichkolwiek śladów jego obecności,poczucia że czuwa nade nią.wierzyła,że on tam jest i śmieje się z jej głupoty i ciągłego wpakowywania się w tarapaty.ale tak było kiedyś.dzisiaj nie wierzy w nic.nie czeka.nie spogląda w niebo.każdy kolejny dzień jest coraz bardziej przepełniony pustką jaką po sobie pozostawił.a tamtą dziewczynkę zabrał z sobą,pozostawiając tutaj na ziemi jedynie jej wrak,który codziennie na nowo umiera.

muszę z nim porozmawiać. musimy sobie wyjaśnić kilka rzeczy  ale chyba nie mam na to odwagi. i chyba go lubię. ale nie! nie mogę tego czuć. przecież ta relacja nie skończy się dobrze. jedno z nas będzie cierpieć i zaczynam podejrzewać które. jemu chodzi wyłącznie o jedno  a ja potrzebuję czegoś prawdziwego. czegoś na czym będę mogła pokładać nadzieję i trzymać się jak koła ratunkowego. dlatego mam tyle wątpliwości przed kolejnym spotkaniem.

briefly dodano: 22 luty 2013

muszę z nim porozmawiać. musimy sobie wyjaśnić kilka rzeczy, ale chyba nie mam na to odwagi. i chyba go lubię. ale nie! nie mogę tego czuć. przecież ta relacja nie skończy się dobrze. jedno z nas będzie cierpieć i zaczynam podejrzewać które. jemu chodzi wyłącznie o jedno, a ja potrzebuję czegoś prawdziwego. czegoś na czym będę mogła pokładać nadzieję i trzymać się jak koła ratunkowego. dlatego mam tyle wątpliwości przed kolejnym spotkaniem.

wiem  że nie jestem odpowiednią dziewczyną do tego typu relacji i mogę go zranić mocniej niż ktokolwiek wcześniej. wiem  że on także jest chujem  który trochę się pobawi i odejdzie. i pomimo  że w ogóle do siebie nie pasujemy  chcę aby codziennie był przy mnie. chcę być częścią jego życia i aby on także tego chciał.

briefly dodano: 22 luty 2013

wiem, że nie jestem odpowiednią dziewczyną do tego typu relacji i mogę go zranić mocniej niż ktokolwiek wcześniej. wiem, że on także jest chujem, który trochę się pobawi i odejdzie. i pomimo, że w ogóle do siebie nie pasujemy, chcę aby codziennie był przy mnie. chcę być częścią jego życia i aby on także tego chciał.

uwielbiam  gdy traktuje mnie jak małe dziecko  czule całując w czoło i obdarzając przy tym najsłodszym spojrzeniem  takim który mogę oglądać wyłącznie  gdy jesteśmy sami.

briefly dodano: 22 luty 2013

uwielbiam, gdy traktuje mnie jak małe dziecko, czule całując w czoło i obdarzając przy tym najsłodszym spojrzeniem, takim który mogę oglądać wyłącznie, gdy jesteśmy sami.

Spójrz na moje pokryte drobnym szronem kłamstw ręce. Spójrz na moje usta nasiąknięte łzami  które spływają i osadzają się na malinowych wargach. Spójrz jak z każdą kolejną minutą zapadam się sama w sobie. Jak serce wyrywam sobie  łamiąc przy okazji parę żeber i przesuwając o centymetr płuco. Wsłuchaj się w mój głos i zobacz  że dziś inaczej brzmi. Dziś pozbawiony jest nuty entuzjazmu  którą witałam każdego dnia swoją codzienność mimo zimy za oknem  mimo kilku sprawdzianów  wystających boczków  braku kawy i skończonej książki  która przecież nie powinna mieć końca. Dziś jest mnie trochę mniej  dziś straciłam parę uczuć  parę wspomnień przysypałam śniegiem  który zapewne kiedyś roztopi się i tamte dni powrócą  ale nie dziś. Dziś źle wyglądam  jestem blada i strasznie bolą mnie oczy od patrzenia na to co mnie otacza  na to czego nie mogę zmienić. Dziś oddycham zbyt wolno  dziś mój puls jest ledwo wyczuwalny. Przyjdź i połóż się obok mnie i nie pozwól mi się zgubić w moim śnie.  happylove

briefly dodano: 22 luty 2013

Spójrz na moje pokryte drobnym szronem kłamstw ręce. Spójrz na moje usta nasiąknięte łzami, które spływają i osadzają się na malinowych wargach. Spójrz jak z każdą kolejną minutą zapadam się sama w sobie. Jak serce wyrywam sobie, łamiąc przy okazji parę żeber i przesuwając o centymetr płuco. Wsłuchaj się w mój głos i zobacz, że dziś inaczej brzmi. Dziś pozbawiony jest nuty entuzjazmu, którą witałam każdego dnia swoją codzienność mimo zimy za oknem, mimo kilku sprawdzianów, wystających boczków, braku kawy i skończonej książki, która przecież nie powinna mieć końca. Dziś jest mnie trochę mniej, dziś straciłam parę uczuć, parę wspomnień przysypałam śniegiem, który zapewne kiedyś roztopi się i tamte dni powrócą, ale nie dziś. Dziś źle wyglądam, jestem blada i strasznie bolą mnie oczy od patrzenia na to co mnie otacza, na to czego nie mogę zmienić. Dziś oddycham zbyt wolno, dziś mój puls jest ledwo wyczuwalny. Przyjdź i połóż się obok mnie i nie pozwól mi się zgubić w moim śnie. /happylove

Jeśli Ty nie potrzebujesz mnie  to cholernie pewnie  że po okresie płaczu i bólu  dojdę do wniosku  że ja też Ciebie nie potrzebuję. Nie chcę w swoim życiu kogoś  kto tak naprawdę nie chcę w nim być. esperer

esperer dodano: 22 luty 2013

Jeśli Ty nie potrzebujesz mnie, to cholernie pewnie, że po okresie płaczu i bólu, dojdę do wniosku, że ja też Ciebie nie potrzebuję. Nie chcę w swoim życiu kogoś, kto tak naprawdę nie chcę w nim być./esperer

Ludzie odchodzą  a Ty nie możesz za nimi iść. Pamiętasz jak było z zabawkami dzieciństwa? Na początku upierałeś się  że wszystkie koniecznie muszą zostać. Potem z lekkim ukłuciem w sercu kilka oddałeś  kilka wyrzuciłeś  a resztę wpakowałeś na strych i przyznaj się  dzisiaj o nich nie myślisz  bo zastąpiłeś je nowymi  odpowiednimi do wieku. Tak samo jest z ludźmi. Czasami ciężko pozwolić im odejść  ale potem przychodzą nowi i okazuję się  że z nimi też możesz być szczęśliwy. esperer

esperer dodano: 22 luty 2013

Ludzie odchodzą, a Ty nie możesz za nimi iść. Pamiętasz jak było z zabawkami dzieciństwa? Na początku upierałeś się, że wszystkie koniecznie muszą zostać. Potem z lekkim ukłuciem w sercu kilka oddałeś, kilka wyrzuciłeś, a resztę wpakowałeś na strych i przyznaj się, dzisiaj o nich nie myślisz, bo zastąpiłeś je nowymi, odpowiednimi do wieku. Tak samo jest z ludźmi. Czasami ciężko pozwolić im odejść, ale potem przychodzą nowi i okazuję się, że z nimi też możesz być szczęśliwy./esperer

Choć nic się nie zmieniło  jest zupełnie inaczej.

yezoo dodano: 22 luty 2013

Choć nic się nie zmieniło, jest zupełnie inaczej.

Jesteś dla mnie martwy  a widuję Cię na imprezach  mijam na ulicy i śledzę posty na fejsie. Umarłeś  a nadal tak bolisz. Może dlatego  że popełniłeś samobójstwo tylko dla mnie  tylko dla mnie Ciebie już nie ma. esperer

esperer dodano: 22 luty 2013

Jesteś dla mnie martwy, a widuję Cię na imprezach, mijam na ulicy i śledzę posty na fejsie. Umarłeś, a nadal tak bolisz. Może dlatego, że popełniłeś samobójstwo tylko dla mnie, tylko dla mnie Ciebie już nie ma./esperer

To my  Ci źli na osiedlowych ławkach z piwem i papierosem w ręku. To my  których nikt nie poprosi już o pomoc  bo każdy przechodzi na drugą stronę ulicy. Siedzenie do późna  imprezy i pobudka nie wiadomo gdzie i w czyich ramionach. To my  ta okropna młodzież  która daję i dostaję po pysku. Otarte kostki na dłoniach  opuchnięte wargi i najbardziej porysowane serce. Dla Ciebie moi kumple to kibole  dla mnie ludzie z pasją. Mówisz  że matka przez nas płaczę  zapytaj ile razy my płakaliśmy przez rodziców. To my  Ci  którzy stracili zbyt wiele  by starać się o cokolwiek. To my  którzy po powrocie do domu zamykają się w pokoju i cierpią tak jak każdy inny człowiek  bez względu na to jakie mamy oceny  plany na przyszłość i opinie na mieście. W rzeczywistości jesteśmy bardziej pocharatani niż możesz to sobie wyobrazić.  esperer

esperer dodano: 22 luty 2013

To my, Ci źli na osiedlowych ławkach z piwem i papierosem w ręku. To my, których nikt nie poprosi już o pomoc, bo każdy przechodzi na drugą stronę ulicy. Siedzenie do późna, imprezy i pobudka nie wiadomo gdzie i w czyich ramionach. To my, ta okropna młodzież, która daję i dostaję po pysku. Otarte kostki na dłoniach, opuchnięte wargi i najbardziej porysowane serce. Dla Ciebie moi kumple to kibole, dla mnie ludzie z pasją. Mówisz, że matka przez nas płaczę, zapytaj ile razy my płakaliśmy przez rodziców. To my, Ci, którzy stracili zbyt wiele, by starać się o cokolwiek. To my, którzy po powrocie do domu zamykają się w pokoju i cierpią tak jak każdy inny człowiek, bez względu na to jakie mamy oceny, plany na przyszłość i opinie na mieście. W rzeczywistości jesteśmy bardziej pocharatani niż możesz to sobie wyobrazić. /esperer

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć