 |
myślałam, że jak znajdę sobie innego, przestanę Cię kochać. gówno prawda
|
|
 |
i obiecuję, że jak umrę, to kurwa żadna Twoja noc nie będzie spokojna.
|
|
 |
Żałuję, że pozwoliłam Ci odejść, a jednocześnie cieszę się, że Cię przy sobie nie zatrzymałam. Na pewno lepiej byłoby mi, gdybyś był tutaj, bo byłabym szczęśliwa, ale źle byłoby tamtej z którą jesteś teraz, bo ona odgrywałaby tą rolę, którą przydzielono mi.
|
|
 |
Podobno potrafię kłamać jak nikt. To prawda. Nauczyłam się tego , ukrywając uczucia do Ciebie. Nauczyłam się nie zdradzać jak bardzo mi na czymś zależy.
|
|
 |
Ludzie nie lubią zakochanych, bo miłość, to prywatna impreza, na którą nikt poza głównymi bohaterami nie dostaje zaproszenia.
|
|
 |
Idąc ulicą wciąż wyobrażam sobie setki sytuacji, w których mogłabym Cię za chwilę spotkać. Co powinnam powiedzieć, co zrobić, jak spojrzeć i jak bardzo udawać, że już o Tobie zapomniałam. A gdy się już spotykamy, serce przyśpiesza, brakuje tchu i mimowolnie spuszczam głowę w dół. Tak po prostu nie mogę powstrzymać się od szczerego uśmiechu, gdy Cię widzę.
|
|
 |
Nie powiem, że nie mogę bez Ciebie żyć, bo mogę, ale nie chcę.
|
|
 |
te ręce, z pomalowanymi na żółto paznokciami cholernie tęsknią za twoimi, wiesz?
zakładam swoją ulubioną bluzę i z włosami związanymi w niesforny kucyk wychodzę przed dom, gdzie siadam opierając się o drzwi. na niebie znów goszczą błyskawice, które zatrzymują moje serce, by potem znów drastycznie je uruchomić w galop. jak zwykle, przed strasznym grzmotem, którego boję się bardziej niż ciemności, zatykam uszy odliczając ile kilometrów dzieli mnie od burzy. zamykam oczy i wyobrażam sobie że jesteś tuż obok. że obejmujesz mnie, a ja całkiem zapominając o otaczającej nas pogodzie uśmiecham się czując Twój gorący oddech na karku. wtedy jakby śmiejąc się ze mnie i z nadziei, która biję ode mnie na kilometr wytrąca mnie przerażający grzmot.
|
|
 |
te ręce, z pomalowanymi na żółto paznokciami cholernie tęsknią za twoimi, wiesz?
|
|
 |
pisać jego imię na kartce i ozdabiać je gwiazdkami, dopóki nie skończy się tusz w długopisie.
|
|
 |
nawet nie wiesz jaki ma kolor oczu, ale i tak uważasz, że jest boski.
|
|
 |
jedz sobie tą czekoladkę, szpieguj szuflady, wpij całą dużą nestea, dokuczaj mi, rób bałagan w pokoju, gub kolczyki. możesz nawet używać mojej szczoteczki. tylko bądź.
|
|
|
|