 |
Jak tak mają wyglądać te szczęśliwe lata nastolatki to pierdolę. Wolę być na emeryturze.
|
|
 |
Nigdy nie jest za późno na przeprosiny, czasem tylko jest za późno by wybaczyć.
|
|
 |
największą moją wadą było to, że kochałam na zabój jednego, jedynego faceta. Jego imię było moim mottem. Pierwszą literę miałam wytatuowaną na karku, wodę toaletową trzymałam w szafce, bo on tak pięknie pachniał. Spałam, wtulając się w jego bluzę, a w portfelu nosiłam jego zdjęcia. Tak. To prawda co mówiła mi przyjaciółka: to naprawdę była chora miłość. Psychiczne uzależnienie. I tak najzwyczajniej w świecie, lubiła mieć Go obok siebie .
|
|
 |
stary, kobietę się kocha, mimo wszystko. po to jest. i masz z nią sypiać, masz doznawać z nią nowych doświadczeń, ma być wam cudownie - ale nie tylko wokół tego to się kręci. przytulaj ją. daj jej swoją bluzę, gdy będzie marzła i daj serce, kiedy ona odda ci swoje. zważywszy na to, że jest delikatniejsza, kurwa, nie rań jej.
|
|
 |
I już nie wiem czy bardziej wkurwia mnie fakt, że Go kocham i nie mogę przestać, czy to, że jest tak daleko i nie wiem co On czuje. Czasem zastanawiam się co by zrobił jakbym chciała odejść. Czy by mnie zatrzymał, czy pozwolił popełnić błąd. Czy by tęsknił. Zastanawiam się czy myśli o mnie czasem, czy nawet bardzo często. Zastanawiam się czy kocha mnie, czy inną. Mam w głowie mętlik, ale wiem, że jest dla mnie całym światem. Słońcem, wodą, wiatrem, latem. Czy ja znaczę dla Niego tyle co nic, czy może więcej. Zastanawiam się czy jest gotów powiedzieć mi prawdę, czy będzie kłamał mi w oczy.
|
|
 |
Siedziąc na murku paląc kolejną fajkę i słuchając debilnych tłumaczeń, już byłego, chłopaka zobaczyła swojego brata, który szedł w ich stronę. 'O kurwa.' Powiedziała do siebie łapiąc się za głowę. Momentalnie wstała, ale nie zdążyła nic zrobić, bo jej były już leżał na ziemi i zwijał się z bólu. 'O chuj Ci chodzi?!' Krzyknął do jej brata. 'Czyś Ty, kurwa, kiedyś ją widział z fajką w dłoni?' Jęknął tylko. 'No odpowiedz!' Dostał kolejnego kopa. 'Nie widziałem.' Wypluł krew. 'To, kurwa przez Ciebie. A ja nie lubię, jak moja siostra pali. Więc ją ładnie przeprosisz, a ona już nigdy nie weźmie tego świństwa do ust.' Podniósł się trzymając za szczękę. 'Chyba sobie kpisz.' Powiedział jej eks z aroganckim uśmieszkiem. I znów znalazł się z mordą przy betonie. Odciągnęła brata z krzykiem. 'Już! Zostaw go, nie warto!' Wyrwał się i znów go kopnął. 'Nie warto!' Ryknęła na cały głos. Ludzie zaczęli się zbiegać. 'Nie masz, kurwo, życia.' Syknął do niego jej brat,a siostrę mocno przytulił.
|
|
 |
czasami mam niewyobrażalne pragnienie, by
zacząć całe swoje życie od nowa.
|
|
 |
każdy, kogo znam gówno o mnie wie
|
|
 |
Wszystko jest możliwe. - Wszystko?! To spraw ,żebym mialam na niego wyjebane, żebym o nim zapomniala. No i co taki z Ciebie kozak?
|
|
 |
bo tego potrzebuję. bo to mnie jara .
|
|
 |
coś ci powiem... dziś zamykam się sam na sam gdzieś w swojej głowie.
|
|
 |
mówią że najpiękniejszy uśmiech ma ten kto wiele wycierpiał. już wiem dlaczego wszyscy się tak nim zachwycają.
|
|
|
|