 |
Krzyk,wrzaski,wyzwiska, przekleństwa. Natłok myśli w głowie,jednak najczęściej spotykany byłeś tam Ty. Pamiętasz,co mówiłam jednego wieczora? Czy pamiętasz co ci wtedy obiecałam? Obiecałam nie poddać się i czekać ile będzie trzeba. Obiecałam nie stracić wiary i cieszysz się drobnostkami, bo życie i tak niczego więcej nam nie podaruję. Miałam cieszyć się z tego, że jest w ogóle tak jak jest- bo przecież mogłoby zabraknąć Cię na zawsze. Obiecałam być silną i nigdy więcej nie płakać. Ale teraz mówię Ci i jestem tego pewna – nie dam rady. Złamałam daną obietnicę- płaczę co noc. I z każdym kolejnym dniem tracę wiarę. Nie jestem silna, tak jak obiecywałam. Ja nawet nie potrafię spokojnie oddychać, gdy myślę jak bardzo mi Cię tutaj brakuję.
|
|
 |
Nie ma mnie, znaczy jestem, znaczy, cholera, siedzę tu ale jest mnie trochę mniej we mnie, rozumiesz? No pewnie nie, nieważne, ja wiem, ja zawsze wiem, zawsze za dużo i to wtapia się we mnie, rozgrzewa, żyje i się pali, za każdym razem się pali. Mówię sobie "przestań" ale nie przestaje i odchodzę i wracam, zastanawiam się po co ale chyba dlatego, że wlewasz we mnie trochę wody, próbujesz gasić, coś zrobić, mógłbyś robić to dalej ale zaczekaj.. zrobiło się mnóstwo dymu, nic nie widzę, jestem przytłoczona, nie mogę oddychać i pierwsza myśl "uciekaj przez okno" ale kurwa nadal tu jesteś, jak odejdę to się zaczadzisz. Okno Ty okno Ty, kurwa, nie mogę, umrę z niedopowiedzenia.
|
|
 |
"Za dużo gęstych słów, by zniosły je płuca."
|
|
 |
"A między niebem a ziemią trzyma mnie Twój oddech."
|
|
 |
Skoro wszystko rozumie, to dlaczego nie chce przestać mnie od siebie odtrącać ?
|
|
 |
Momentami ma w sobie cholernie dużo chłodu, na który nie jestem przygotowana i z którym nie potrafię sobie radzić.
|
|
 |
Zbudowała szybkę z dźwiękoszczelnego szkła, grubą na parę centymetrów. Budowana z agresji i smutku, ze strachu i nieufności. Zdzieram dłonie, żeby to rozbić, ale to cholernie solidna konstrukcja. Zostawiam czerwone plany na Jej oknie i zastanawiam się, dlaczego mi nie otwiera.
|
|
 |
"Zamykasz drzwi akurat, gdy krzyczę."
|
|
 |
I chyba nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby było chociaż w najmniejszym stopniu dopuszczalne, do przewidzenia.
|
|
 |
Pierwszy raz. Zabolało. Mocniej niż mocno.
|
|
 |
Na dobre rzeczy warto poczekać.
|
|
 |
"Znów patrzymy na siebie oczyma wyobraźni, powiem szczerze, to już mnie zaczyna drażnić. Romeo musi umrzeć, zbyt mocno Cie pragnął."
|
|
|
|