 |
Sporadyczne siniaki pod oczami, chore przywiązanie. / sztanka__lovuu
|
|
 |
Nienawidziłam kiedy jarałeś, po chwili wyciągałam Ci jednak blanta z ust, sama się zaciągając. Nienawidziłam kiedy pileś, a po chwili wyrywałam Ci butelkę wódki z dłoni, przychylając ją następnie we własne usta. Nienawidziałam kiedy nie portafiłeś sobie odpuścić i na każdym kroku cisnąłeś z psami dostawając kolejne mandaty, ale byłam dumna, że mam takiego chłopaka i sama im cisnęłam jeszcze bardziej. Wkurwiałeś mnie , ale kochałam Cię. Miałam ochotę Cię zabić, a co każdego wieczoru zasypiałam w Twoich ramionach. Ufałam bezgranicznie, ale i tak zawsze odciągałam od Ciebie wszystkie panny zanim posunęły się za daleko.Wiele nas różniło. A jednak jedno było niezmienne. Kochałam Cię, a Ty kochałes mnie /kokaiina
|
|
 |
Drugi raz to samo się nie powtórzy. Ale może być o wiele lepiej. Bo przecież znamy się nawzajem lepiej niż sami siebie. Przeżyliśmy razem już tyle akcji, a jednak przetrwaliśmy. Krzyczęliśmy, tłukliśmy talerze, padało wiele niepotrzebnych przykrych słów, wyznawaliśmy sobie nie raz nienawiść ,wyklinaliśmy dzień naszego pierwszego spotkania, ale i tak się później godziliśmy. Szukałam Cię nie raz całymi dniami po całym mieście ze łzami w oczach, tylko po to, żeby Ci po pierwsze zajebać, że jesteś takim dupkiem i znów wpakowałeś się w kłopoty, po to żeby po drugie zaraz paść Ci w ramiona i powiedzieć jak bardzo Cię kocham. Było ciężko, nie raz i to cholernie, a mimo to trwaliśmy w tym razem . Więc może i teraz? I teraz nam się uda? Mamy trochę więcej w głowach, a poza tym los rozdzielił nas na ponad rok a my wciąż się kochamy./kokaiina
|
|
 |
Może umiem tylko ranić, dławić w sobie smutek, nie mogąc go zabić i za nic stąd uciec.
|
|
 |
nie wiem czym to było, nazywałem to miłość. szukałem ukojenia w niej każdego dnia i byłem w stanie oddać wtedy za nią cały świat
|
|
 |
dlaczego w życiu jest tak, że doceniamy kogoś dopiero w momencie, kiedy go nieodwracalnie stracimy?
|
|
 |
Pamiętasz mnie? Ponoć kiedyś znaczyłam dla Ciebie wszystko.
/pattek
|
|
 |
naprawdę cieszę się, że widzę Ciebie znów, choć było tyle ciężkich chwil, tyle niepotrzebnych słów
|
|
 |
widok jej oczu kiedy widzi pożegnanie, odpalasz szluga i w ciszy patrzysz w ścianę
|
|
 |
Na zmianę ufam i wątpię, chociaż to takie nierozsądne.
|
|
|
|