 |
|
Na to, że potrafimy razem być, ani złotówki do dziś nie postawił nikt
|
|
 |
|
Takie chwile, kiedy zamykamy oczy i wracamy do tych dni jeszcze raz subtelny uśmiech i cichuteńki płacz najprzytulniej jest mi tam, gdzie nikt nie zdąży nie odnajdzie drogi nikt oprócz nas.
|
|
 |
|
mała dziewczynka pełna gigantycznych trosk.
|
|
 |
|
Nawet jeśli pozostawisz w moim sercu gorzki żal słowa, które wtedy mogły zabić płyną w siną dal bo trzeba twardym, być jak stal.
|
|
 |
|
Łączy nas wiele spraw jeszcze więcej dzieli być blisko siebie i wciąż nie tak jak byśmy chcieli
|
|
 |
|
Czy dla dwóch różnych planet co kręcą się wciąż jest przewidziane spotkanie czy sięgną swych rąk chcę wierzyć w to.
|
|
 |
|
To się nie może udać, powie ktoś jeżeli nam nie wyjdzie - trudno, taki los
|
|
 |
|
Trudno jest złapać wiatr brać na żarty ten szalony świat trudno jest, przecież wiem,wierzyć w bajki, jeszcze w życie wplatać je
|
|
 |
|
Jak wymarzona tęcza po burzy nasz czarno-biały koloruje świat milionem barw
|
|
 |
|
Co w środku drogi sięga nas niespełnionym scenariuszem jak deszczem obrywamy w twarz mgła przesłania horyzonty
|
|
 |
|
Moja dusza pozostała samotna,torturowana bólem... /jebnijmiwlep
|
|
 |
|
Mieliśmy takie bajkowe dni.Jednym słowem było cudownie pod każdym względem,a teraz...teraz wszystko gdzieś uleciało,rozproszyło się,prysło.... /jebnijmiwlep
|
|
|
|