 |
ból siedzi we mnie. Ból zagłuszam wódką, przepalając fajkami.
|
|
 |
i tak szczerze to nie mam ochoty cię nawet zabić. bo bólu, który ja znoszę od naszego rozstania, nie odczułbyś nawet po jednym wbiciu w twoje chłodne serce, najostrzejszego noża.
|
|
 |
tak, to będą urodziny, które spędze sama z butelką wódki nad rzeką. tak samotnie z wyboru. bez udawanych przyjaciół.
|
|
 |
udają przyjaciół a za plecami dosypią ci prochów do kieliszka.
|
|
 |
i pragnęła szczęśliwej, dojrzałej miłości..
|
|
 |
życie kurewsko lubi zaskakiwać z nienacka..
|
|
 |
tak, z wyjazdu za granicę zrezygnowałam dla ciebie.. tak ładnie kłamałeś, że będziesz tęsknił.
|
|
 |
zamek do mojego serca został zmieniony, twój klucz już nie zadziała.
|
|
 |
i mimo wszystkich głupich plotek na mój temat, o których mówili ci nawet najlepsi kumple, ty nadal stoisz przy mnie.. i nadal wmawiamy sobie, że to zwykła znajomość. mimo codzinnych spotkań, codzinnie oglądanych filmów, mimo wspólnie pitego piwa.
|
|
 |
nie mogę być, taka jak chcesz.
|
|
 |
uwielbiam czas spędzony z tobą, nawet głupie robienie baniek dało mi więcej radości niż wszystko inne.. Tak, nadal jesteśmy tylko znajomymi.
|
|
 |
ideałami będziemy później.
|
|
|
|