 |
nie słucham plotek, nie jestem głupia. nie wzoruje sie na tobie, bo klapiesz dziobem jak głupia suka.
|
|
 |
nie proś żebym ci znowu zaufała, po prostu zacznij robić coś w tym kierunku do cholery.
|
|
 |
właśnie wtedy kiedy potrzebuję wspracia, ty mówisz, że odchodzisz.
|
|
 |
"Z Tobą dzieliłem smutki i z Tobą dzieliłem szczęście. Ponoć to prawdziwa miłość, tak mówili na mieście znajomi. Dzisiaj znowu coś mnie boli jak nie kac to zjazd, chyba nie umiem już zapomnieć, bo znowu widzę: obraz - Jej, oczy - Jej, zapach -- Jej, coś mi mówi dalej -- chlej. "
|
|
 |
I nie wiem czy powinieneś tutaj być, bo ja znów widzę podwójnie i tak jakby robię rzeczy, których nie powinnam i chyba chciałabym Ci wszystko wyrzucić, ale mam nadzieję, że ktoś mnie powstrzyma, bo będę tego żałować. I wiem, jestem pewna, że nie możemy chodzić na te same imprezy, bo ja, ja tak bardzo Cię kocham, że nie potrafię patrzeć na Ciebie z inną, ale jej tutaj nie ma, a Ty, Ty ciągle pamiętasz o mnie i chyba nawet mnie przytulasz, bo widzisz w jakim jestem stanie i chyba właśnie tego we mnie nie zaakceptowałeś, że czasem wolę wódkę od spotkania z Tobą, ale skarbie, zrozum mnie, wódka nigdy mnie nie zraniła, a Ty, Ty tak po prostu odchodzisz widząc, że jestem na samym dnie, że jestem w rozsypce, że kurwa mać, wiesz o mnie tyle i byłam pewna, że mogę Ci zaufać, kiedy mówiłeś, że nigdy mnie nie zostawisz. I chyba znów się rozklejam, a Ty mnie głaszczesz po policzku i chyba nawet nie jesteś pewien, że te łzy to z Twojego powodu. / believe.me
|
|
 |
Szkoda, że pod wpływem jednej osoby aż tak potrafisz się zmienić.
|
|
 |
Kolejna kłótnia... chyba już się sama gubię w tym wszystkim
|
|
 |
A w mojej głowie ciągle odbijają się echem Twoje słowa 'nie, nie odejdę, zostaję'. Ale teraz, teraz jakoś tak pusto kiedy o tym myślę, bo jest kolejny dzień, a ja jestem sama, a obiecałeś, że nigdy nie nadejdzie taki dzień, że nigdy nie zostawisz mnie samej, oh te Twoje obietnice, te chujowe deklaracje, mam już ich dość i chciałabym to wymazać z pamięci, bo wspomnienia ranią bardziej niż samo odejście. I chyba już powoli nie daje sobie z tym rady i upadam coraz niżej i niżej, bo znów upijam się w każdym możliwym miejscu i znów cierpię na brak pieniędzy i chyba gubię się w swoim życiu i chyba mam dość, chyba już odchodzę, albo właśnie zostaję, albo chciałabym odejść, ale muszę zostać i kurwa mać mam totalny mętlik w głowie, bo nie wiem już co robię, gdzie mam iść, jak mam żyć i z kim być. / believe.me
|
|
 |
"Dziś znowu sztucznie zmniejszam wielkość źrenic, bo nie chcę patrzeć na świat, którego nie zdołam zmienić."
|
|
 |
"nic nie może, przecież wiecznie trwać. Co zesłał los, trzeba będZie stracić. Nic nie może przecież wiecznie trwać, za miłość przyjdzie kiedyś nam zapłacić"
|
|
 |
Dlaczego tak bardzo go kocham i z równą siłą go nienawidzę?
|
|
 |
I znów spotykasz mnie gdzieś tam czekającą na autobus,w naszym miejscu i pytasz co mi jest,a ja nic nie odpowiadam,nawet nie ponoszę swoich zapłakanych oczu na wysokość Twojej twarzy,a Ty dalej patrzysz i mam ochotę stąd uciec,ale właśnie,właśnie przygarnąłeś mnie swoimi ramionami,a ja odpływam,a zaraz po tym zaczynam znów płakać,a zaraz śmiać się,ale bardziej przeważa płacz,oh to ten alkohol mi miesza,bo już nie wiem jak się czuję,ale to chyba dobrze,to nawet bardzo dobrze,bo przynajmniej nie przeżywam ciągle stanu depresyjnego i chciałabym Ci tak wiele powiedzieć,ale jaki jest teraz sens,skoro to nie ja,skoro to nie mnie,skoro kurwa mać masz inną i znów sobie o tym przypominam,a przecież miałam o tym zapomnieć,ale nie umiem,bo stoisz tutaj i dalej mnie tulisz i czuję się jakbyśmy dopiero zaczynali,a nie kończyli i chyba to wszystko mi już ryje mózg i pogubiłam się totalnie,a przecież jest dopiero 12,a ja jestem już pijana./believe.me
|
|
|
|