 |
do teraz żałuję, że nie było mnie wtedy tam, przy nim, gdy chciał zobaczyć mnie po raz ostatni, byłam gdzieś kilkaset kilometrów od niego. złapanie oddechu w tych momentach było dla mnie cholerną trudnością, wyczynem godnym bólu, płakałam, z telefonem w dłoni oczekując, aż zadzwonią i krzykną, że jednak oddycha, że będzie dalej żył, że wszystko wraca do normy a gdy wrócę do domu, zobaczę się z nim i rzucając mu się na ramiona, przytuli mnie do siebie tak silnie, jak zawsze.| endoftime.
|
|
 |
'pogadamy w domu', groźniejsze od 'masz wpierdol'.
|
|
 |
- puk, puk . - kto tam? - na pewno nie Hanka . hahahahhaa .
|
|
 |
chciałabym aby wiedział, że każdego dnia tęsknie tylko za nim, tak silnie, ukrywając pod wymuszonym uśmiechem cały ten cholerny ból, który tak naprawdę za każdym razem przygniata na glebę. żeby wiedział, jak bardzo brakuje mi jego głosu, uśmiechu, każdego z gestów i słów, żeby w końcu uwierzył w to co czuję, uświadomił sobie, że dla mnie jest wszystkim, jest jak tlen, bez którego istnienie nie miałoby sensu. | endoftime.
|
|
 |
smak właśnie tych ust, za każdym razem był dla mnie jak zbawienie, co wieczór rozkoszowaliśmy się sobą, nie zwracając już nawet uwagi na to, jak wskazówki zegara coraz szybciej zmieniają miejsce swego położenia. | skejtter & endoftime.
|
|
 |
przeszklone oczy, szybsze bicie serca, powaga słów i jego dłoń tak silnie trzymająca moją. pamiętam tak doskonale tamten wieczór, jak lekko przepitym i drżącym głosem, bez omijania faktów wyjawiał swe uczucia, tak wiarygodnie obiecując siebie na wieczność. | endoftime.
|
|
 |
Nigdy nie wiemy , ze jesteśmy szczęśliwi , tylko pamiętamy kiedy byliśmy szczęśliwi .
|
|
 |
nie otwieraj swojego serca każdemu człowiekowi . . . Wczas mi to mówisz , bo juz straciłam swoje szczęście .
|
|
 |
dziekuje za mile słowa . . . Co za ironia . . . :-(
|
|
 |
wszystko co piękne skończone ,ale to nie moja wina . Nie chce Cie więcej widziec . . .
|
|
 |
I love your every look your smile on your face
|
|
|
|