 |
bo lepiej pokazać wszystkim, że cała ta sytuacja mnie bawi, niż totalnie rozpierdala
|
|
 |
W prawdziwym świecie wszystko polega na wytrwałości.
|
|
 |
Podobno czasami wystarczy drobiazg, jakaś mina albo gest, widelec, który spadnie na ziemię, albo stłuczona szklanka, żeby hamowana od dawna fala uczuć wezbrała w człowieku i w najmniej oczekiwanym momencie wylała się na zewnątrz, zlewając wszystkie dobre słowa i myśli.
|
|
 |
Ciągle ktoś mnie opuszcza. I za każdym razem to kończy się płaczem.
|
|
 |
chciałabym iść na randkę, do kina, albo na kawę i lody. tak na chwilę poczuć się nieprzyzwoicie szczęśliwa. zastanawiać się, czy "on" też się mną interesuje. czekać na telefon... nie za długo. dostawać miłosne listy i smsy. znajdować karteczki z miłymi słowami. móc się przytulić do kogoś, kto nie oczekuje niczego w zamian. dostać do łóżka śniadanie i czasem usłyszeć, że ktoś mnie kocha
|
|
 |
nie odkładaj nikogo na później. nigdy nie wiesz, kiedy widzisz kogoś po raz ostatni.
|
|
 |
Byłam już wyraźnie dopita istnieniem. Śmiałam się na siłę. Kiedy byłam w szkole, wychodziłam do toalety, żeby nie rozpłakać się przy całej klasie. Próbowałam się podnieść. Powoli dawałam radę. Jakoś to było. Aż w końcu uklękłam przed lustrem z zapalonym papierosem. »I po co Ci to było idiotko? Po co oddawałaś całą siebie dla tych sukinsynów? Ludzie odchodzą. Masz czego chciałaś. Teraz nie wyj. Weź się w garść. Sama sobie musisz pomóc. Nikt tego za Ciebie nie zrobi.« Racja. Mam czego chciałam. Ale trudno jest się pozbierać. Nie jestem silna.
|
|
 |
Skrzywdził mnie. Jednym.. złym dotykiem pogłębił otchłań rozpaczy o kolejne setki kilometrów. Zmienił mnie tak bardzo, że umieram z bezsilności zadając sobie ból. Moje nadgarstki płaczą krwią.. cierpię wyniszczając w sobie resztki sił. Krzyczę by zagłuszyć jego przepełniony obrzydzeniem szept. Zmywam kilkanaście razy dziennie jego dotyk z mojego ciała. Na próżno. Ciągle go czuję.. ciągle jest tu... w mojej głowie. Taki wyraźny.. cholernie obrzydliwy. Wymiotuje na samą myśl tego jak się zachowywał. Szeptał, dotykał.. ranił. Zniszczył mnie. Nie mogę już nawet nazwać siebie wrakiem. Nie chce tu być. Czuję się brudna. - utracilam-siebie.blogspot.com [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
Teoretycznie mam wyjebane, praktycznie dobrze udaję..
|
|
 |
Od pierwszych sekund, z każdym kolejnym słowem chcę Cię więcej, chcę Cię słuchać, poznawać. Uśmiecham się w odpowiedzi na Twoje gesty i tak cholernie kręci mnie Twoja bezpośredniość, szczerość, które przemawiają w zdaniach o Twoich planach na przyszłość, gdzie stanowię priorytet. Jeszcze trochę mocniejszy nacisk na pedał gazu i zwariuję - bezapelacyjnie oszaleję na Twoim punkcie.
|
|
 |
Tamtego poranka nie chciałam się z Tobą żegnać. Nadal nie chcę. I tylko dlatego, że pożegnałam Cię już oficjalnie - dla świata oraz Twojej podświadomości, nie żegnam Cię tu, w sercu, podświadomie łaknąc choć jednego grama Twojej obecności.
|
|
|
|