 |
|
To tylko ja, ten malo znaczacy czlowieczek, ktory kiepsko radzi sobie z zyciem, a mimo to idzie do przodu..
|
|
 |
|
czasem jestem bez wyrazu, brak mi słów a nawet nie mam zdania.
|
|
 |
|
chcąc być w porządku wobec innych często nie jesteśmy w porządku wobec siebie.
|
|
 |
|
Nie chcę kłótni, chcę jeszcze wiele z Tobą przeżyć. Nie wyobrażam sobie, że miało by nas nie być.
|
|
 |
|
" Przyjaciół trzymaj blisko, a wrogów jeszcze bliżej. Nigdy nie upadaj nisko, bo nie podskoczysz wyżej. Na całe skurwysyństwo wokół trzeba mieć dobry kaliber, sam się czasem na tym łapię, że mam myśli naiwne. "
|
|
 |
|
Żyjesz na pozór, na przekór, na opak, na swój sposób, na dwa tryby, na niby. Wybierasz źle, fatalnie, najgorzej, dobrze, trafnie, rzadziej najlepiej. Kochasz za mało, za późno, za wcześnie, za bardzo, za coś.
|
|
 |
|
bo najtrudniej jest skończyć, zapomnieć i zacząć od nowa. koniec często jest nagły, zapominanie może trwać całe życie, a nowego początku może po prostu nie być.
|
|
 |
|
mogę pomagać ludziom, mówić im co mają robić, cierpieć razem z nimi, gdzieś w środku czuć ich ból, tęsknotę, żałobę czy co tam jeszcze im dolega, mogę wycierać ich łzy, o każdej porze, mogę odbierać telefon o północy, z zapłakaną osobą po drugiej stronie, dławiącą się płaczem i krzyczącą, że nie potrafi już żyć, mogę kurwa pomagać, zawsze ale kto pomaga mi, gdy siedzę nocami z kubkiem gorącej herbaty na zimnym parapecie, czując swój oddech odbijający się od błyszczącej szyby, kto trzyma moje dłonie, gdy dygocą kolejnych kilka nocy, z braku miłości i poczucia bezpieczeństwa? dlaczego wtedy nie ma nikogo, kto objąłby mnie i powiedział 'uspokój się'? no gdzie do jasnej cholery podziali się wszyscy? czemu nie ma już nikogo równie gorzko płaczącego jak ja? nie, nie oczekuję czegoś w zamian, bo moja dobra wola nie na tym polega, ale ja też płaczę i cierpię, czasem bardziej od ciebie, ale życie nauczyło mnie kłamać, zakładać maskę, nigdy nie czuj tego co ja codziennie, bo umrzesz od razu.
|
|
 |
|
i jeszcze żyję, mimo, że tak bardzo boli.
|
|
 |
|
chyba umieram. po raz kolejny dopuściłam, żeby moje serce łamało się na wszystkie części, jestem tak naiwna i głupia, tak bardzo łatwowierna i potrafiąca kochać, ufać i wierzyć, po co? wszyscy mnie niszczą swoimi słowami i fałszywością, kłamstwem, które słyszę codziennie, wierzę w nie, przecież kocham, tak? śmieszne, jestem bo pomagam, bo słucham jak ludzie mi o sobie opowiadają, bo umiem ich wesprzeć a w zamian dostaję po raz kolejny po dupie, ja pierdole, nienawidzę was wszystkich.
|
|
 |
|
nigdy nie czułam smutku i nienawiści, nie płakałam, gdy mówiłeś 'żegnaj', nie tęskniłam po nocach i nie szukałam w gwiazdach twojego imienia, tego dnia było inaczej, czułam jak łamie się moje serce, nie panowałam na sobą, krzyczałam i tęskniłam a Ty byłeś wszędzie, w każdej najmniejszej cząstce świata, błagałam 'wróć' a przy każdym słyszanym 'żegnaj' uciekałam w kąt złego świata robiąc sobie krzywdę, cierpiąc i tęskniąc jeszcze bardziej, chyba byłam zakochana..
|
|
 |
|
Spokojnie. On nie znajdzie drugiej takiej jak Ty. Ty znajdziesz jeszcze dziesięciu takich frajerów jak on./esperer
|
|
|
|