  |
` nie staram się być idealna. Robię każdemu na złość jestem chamska, fałszywa i nie do ogarnięcia. Ranię facetów, zmieniam ich jak rękawiczki i nie obchodzi mnie co myślą na ten temat osoby w moim otoczeniu. Dużo piję i uwielbiam śnieg, niekoniecznie ten za oknem. Mam w sobie dużo agresji i zwyczajnie jak ktoś mnie wkurwia to mam ochotę zrobić mu krzywdę. Śmieję się w najgorszych momentach. Nie słucham ważnych komunikatów. Nie myślę jakoś szczegółowo nad moją przyszłością, drwię z poukładanych panienek i lalusiów którzy mają już kolejne 20 lat poukładane co do chwili. Nie chce mi się myśleć nad tym co będzie i jestem jaka jestem, pewnie dlatego większość osób które mnie obserwują, nienawidzą mnie. / abstractiions.
|
|
  |
` my razem to jakiś żart. Chyba los się nudził i życie powiedziało, że ma się nami zabawić. Skurwiel się dobrze bawi, a ja świruję bo zwyczajnie w świecie mnie wkurwiasz. / abstractiions.
|
|
 |
najgorszy jest brak kontroli nad własnym sercem. brak tej cholernej satysfakcji, że wszystko masz poukładane, że panujesz nad własnym życiem. a co najważniejsze brak świadomości, że kontrolujesz swoje uczucia. | choohe
|
|
 |
Jeśli istnieje piekło, to pewnie jeszcze się zobaczymy.
|
|
 |
Znalazłam ludzi tak samo samotnych i zagubionych, możemy się kochać, bo się rozumiemy, mamy poprzestawiane w głowie i popierdzieliło nam się w życiu, mamy komplikacje, dusi nas świat i nie możemy się odnaleźć, w naszych głowach jest huragan a w żyłach prochy, mamy obłęd w oczach i jesteśmy dziwni, nie radzimy sobie wcale, i ciągle czegoś potrzebujemy, umieramy parę razy dziennie i nie umiemy się ustabilizować, a tym bardziej zaangażować, ranimy innych i staczamy się, codziennie, coraz bardziej.
|
|
  |
` nie lubię świąt bo sztuczne uśmiechy, latanina, zimny mokry śnieg, kiczowate ozdoby sklepowe, okurzone bombki i światełka na oklapniętej choince, karp z ośćmi, siedzenie przy stole po kilka godzin, Kevin po raz osiemsetny, straszny pan w białej brodzie, ujemna temperatura, gorączka. Więc zanim będziesz chciał mi składać życzenia z okazji świąt to wiedz, że masz sobie darować bo obojętnie jakie by one nie były to i tak nie będą fajne bo to święta. Amen. / abstractiions.
|
|
  |
` raczej na co dzień się nie kłócimy. No może o to, która piosenka Pezeta ma lecieć teraz lub kto ma zgasić światło jak kładziemy się spać. Nigdy przez niego nie płakałam. No nie licząc tych łez szczęścia lub zwyczajnie ze śmiechu bo skubany wykorzystuje moje łaskotki. Umiemy jakoś równomiernie rozkładać nasze codzienne czynności. On zrobi mi herbatę, przyniesie komputer, przygotuje kolacje, posprząta bo moim chomiku a ja na przykład dam mu buziaka w policzek. Ufamy sobie, ale kiedy gada z jakąś obcą dla mnie laską, mam ochotę włożyć mu podsłuch do kieszeni. Kochamy się i właśnie tutaj nie ma żadnego dodatkowego komentarza. Kochamy się, a jakieś drobne usterki to nic. / abstractiions.
|
|
  |
` nie chce stawiać mu pustych obietnic lub robić złudnych nadziei. Nie opowiadam mu historyjek z przyszłości jacy to będziemy szczęśliwi mając gromadkę dzieci i dom z wielkim ogrodem. Nie pokazuje mojego wymarzonego pierścionka zaręczynowego kiedy tylko przechodzimy obok jubilera. Nie powtarzam codziennie ile dla mnie znaczy, jak bardzo jestem z nim szczęśliwa. Nie zabraniam mu patrzeć na inne laski. Po prostu moją miłość do niego staram się ukazać tylko jednym malutkim pocałunkiem, a spojrzeniem sprawić, aby chciał patrzeć tylko w moje oczy już do końca życia. / abstractiions.
|
|
  |
` nie określiłabym go jako sens mojego życia, moją nadzieję, wiarę w lepsze jutro albo powód do istnienia. Po prostu to moje osobiste ponad metr osiemdziesiąt o niebieskich oczach. To chłopak, któremu mogę powiedzieć wszystko, nie myśląc o braku zaufania. To mój mężczyzna, którego kocham mając nadzieję, że to wystarczy do stworzenia wspólnego jutra. / abstractiions.
|
|
  |
` chyba zbyt często się mijamy. Chyba za rzadko spoglądam Ci w oczy. Chyba spędzamy ze sobą za mało czasu. Dlaczego tak ciężko jest być nam razem? / abstractiions.
|
|
 |
Przecież sam dobrze wiesz,że to uczucie nie przechodzi. To nie jest jakiś tam banał, jakaś miłość z namiętnymi,pustymi 'loofffciaam' wysyłanymi na gg 1256 razy dziennie, to coś więcej niż uzależnienie, nie da się tego porównać z miłością i przywiązaniem palacza do papierosów, nie da się tego porównać z miłością do rapu, rocka, melanży czy przyjaciół, to nie egoistyczne pragnienie bycia wszystkim dla kogoś, to wszystko to nic, to banał, to wszystko przy tej miłości do Ciebie niknie tak szybko jakby nigdy nie istniało To nigdy nie przechodzi. | itsinfinity
|
|
|
|