|
może jeszcze nie dziś, ale kiedyś w końcu zatęsknisz.
|
|
|
poukładaj sobie w głowie szczątki zepsutego siebie, może da się to jeszcze jakoś naprawić.
|
|
|
nieodporne są me łzy na masę twych nadętych słów.
|
|
|
moi przyjaciele rozbierają mnie, zostawiając moje kawałki gdzieś w brudnych kątach.
|
|
|
nigdy nie czułeś tego, co ja czułam i nigdy nie będziesz tak nagi jak naga jestem ja.
|
|
|
mówię do ludzi, a jakby do ściany.
|
|
|
mógłby mnie w końcu ktoś pojąć .
|
|
|
pragnę tylko zrozumienia, przecież nie mówię niewyraźnie.
|
|
|
podaj mi rękę, nie obciążając mi dłoni.
|
|
|
dorośnij, a będziesz wciąż mój.
|
|
|
najsmutniejsze jest to, że przestaję Cię kochać.
|
|
|
dziękuję, że dałeś mi się poznać.
|
|
|
|