 |
Lubisz to, że jestem z osiedla
I gadam jak hustler, obejrzyjmy Kasyno
I nie mówisz, że czas na to już minął
Gdy zakładam czapkę daszkiem do tyłu
|
|
 |
Lubię twoje słodkie miny
Gdy pijemy wino i oglądamy filmy
|
|
 |
Lubię gdy w dzień jesteś hipsterką
Nosisz sportowe majtki i często
Chodzisz po domu w moich bokserkach
I to jak patrzysz kiedy kręcisz skręta
|
|
 |
Lubię gdy ze mną palisz fajki
Słuchamy Biggiego i Junior Mafii
Włączam dubstep, zapinam pasy
Jedziemy przed siebie bez celu i trasy
|
|
 |
i lubię, kiedy lubisz moje głupie żarty i nie mówisz jak Barbie, bardzo nie miło
|
|
 |
nasze twarze niosą pamięć, zapisany bieg wydarzeń, to co przeżywamy, to co w sobie mamy, rysuje się na nich, miłość i ból w nich zakodowane są
|
|
 |
stoję tutaj, Ty możesz czytać mnie jak książkę w Twoich oczach widzę, że zrobiłeś coś niedobrze, jak mąż co w burdelu zgubił obrączkę, jestem sobą Ty też bądź to będzie dobrze
|
|
 |
długo wcześniej szukałem swojej drogi, jeszcze nie wiem czy znalazłem, lecz nie szukam tak jak dawniej
|
|
 |
widzisz mnie codziennie obok siebie zanim zaśniesz, jak ja kocham to uczucie, kiedy wstaję rano, kiedy mnie oplata Twoje nagie ciało, kiedy moje ciało Twoje ciało pieści, jak to w kilku zdaniach można tak naprawdę streścić ?
|
|
 |
totalnie rozpierdala kiedy musze kłamać Ci że wszystko będzie dobrze '
|
|
 |
olejmy to, przyjedź rano, ogarnijmy zwrokiem ogrom tej głupoty wśród nas.
|
|
 |
Dobrze, bądź o dziesiątej. Mam dla ciebie cały piątek.
|
|
|
|