 |
i chciałabym, żebyś o mnie pamiętał. żebyś o nas walczył, żebyś kochał i troszczył się o mnie. chciałabym, żebyś całował mnie w czoło na dobranoc. chciałabym, być dla ciebie ważna. chciałabym, żebyś mnie szanował, żebym czuła się potrzebna i kochana. chciałabym, żebyś zawsze znalazł dla mnie chwilę czasu i pomimo wszystko, był po mojej stronie. chciałabym, żebyś za mną tęsknił tuż po naszym rozstaniu. chciałabym, żebyś wyznawał mi miłość, pisał słodkie smsy na dobranoc i witał mnie rano, zwykłą gwiazdką przy dwukropku. chciałabym, żebyś potrafił mnie wysłuchać i wspierać w trudnych chwilach. chciałabym, żebyś wiarą i nadzieją wypełniał moje serce. chciałabym, żebyś zawsze, bez względu na wszystko był przy mnie i pomagał przeżyć, każdy ponury dzień. naprawdę. bardzo bym chciała. / notte.
|
|
 |
kiedyś, w przyszłości, gdy założę rodzinę, nie pozwolę, by moja córka przechodziła przez to co przechodzę ja. nigdy, przenigdy nie pozwolę na to, by cierpiała przez swojego ojca. nie pozwolę by płakała przez jakiegoś dupka, który postanowi zabawić się jej uczuciami. nigdy nie pozwolę, by na jej twarz wkradł się smutek. chciałabym zrobić wszystko, by miała wspaniałe dzieciństwo. by była szczęśliwa i cieszyła się z życia. chciałabym, żeby los nie zgotował jej tego, co zgotował mnie. tak bardzo nie chcę, żeby cierpiała. / notte.
|
|
 |
czasami odzywała się we mnie dziewczyna z uczuciami. starałam się kochać z całych sił. miłość, była czymś co powodowało, że moje serce było pełne wewnętrznego ciepła. czasem raniło, bo miałam ochotę poprzestawiać opcje w moim mózgu. byłam wredna, pyskata i nie miła. do szczęścia potrzebny był mi wtedy dobry bit i gorąca czekolada. potrafiłam ranić, odsuwać się od przyjaciół i mieć wyjebane. nastawały dni, kiedy opcje same się zmieniały, a ja nie potrafiłam zrobić nic, by to przerwać. serce i rozum, tak - głupie połączenie. / notte.
|
|
 |
może łatwo jest usunąć wszystkie wspólne zdjęcia, słodkie sms'y i całe archiwum z gg. może łatwo jest omijać się spojrzeniami, byle tylko nie spojrzeć sobie w oczy. może łatwo udawać, że ma się wyjebane, niż podejść i powiedzieć jak jest naprawdę. może lepiej nie spotykać się na ulicy, by przypadkiem nie wydusić pustego, nic nie znaczącego 'cześć'. masz rację, dużo łatwiej jest wymazać to wszystko z głowy. ale jest też serce, które kocha, tęskni i potrzebuje. jego nie da się oszukać. / notte.
|
|
 |
byłam pewna, że serce tak cholernie boli, tylko dlatego, że zostało okradzione ze wszystkich uczuć. myliłam się. boli, bym zrozumiała, że zakochiwanie się w skurwielach to błąd. [ yezoo ]
|
|
 |
stał w umówionym miejscu bawiąc się mała śniegową kulką. wyjęłam z uszu słuchawki, po czym podeszłam bliżej. - jestem. - rzuciłam stając naprzeciw Jego paraliżujących Moje serce, oczu. uśmiechnął się i odpowiedział: - tak naprawdę nigdy nie przestałem Cię kochać. Ona była tylko małą zabawą. szukałem czegoś innego, ale okazało się, że to jednak nie jest to. prawdziwa miłość jest w rzeczywistości gdzie indziej. - gdzie? - stoi tutaj. naprzeciwko Mnie. - odpowiedział próbując ująć Moją dłoń. - tęskniłam, wiesz? - rzuciłam chwytając Jego zmarzniętą rękę. - naprawdę? - zapytał zdziwiony. - nie! - krzyknęłam. - jesteś najgłupszym facetem na ziemi. kochasz Mnie? zadziwiające. wypchaj tą miłością dupę swojej wytapetowanej lali! - powiedziałam patrząc jak Jego życie powoli zaczęło tracić sens. [ yezoo ]
|
|
 |
nie będę uśmiechała się i śmiała bez powodu. nie będę plotkować z kumpelami o tych niby ciachach na mieście. nie będę wychodziła na piwo, bo kubek gorącej herbaty w zupełności wystarcza. nie będę stroiła się w sukienki, bo spodnie i koszulka są sto razy bardziej wygodne. nie będę udawała, że jestem szczęśliwa, bo tak nie jest i kretynki zgrywać nie będę, żeby innym było milej, gdy na mnie spojrzą. / notte.
|
|
 |
wiem jak trudny jest dla ciebie, każdy krok w moim kierunku, kiedy ziemia kruszy się pod twoimi stopami. wiem jak trudno mnie złapać, gdy idziesz w moją stronę, a ja cofam się jak zodiakalny skorupiak i tak po prostu uciekam. wiesz, że tak cholernie ciężko jest mi się przełamać i rozpuścić lód, który okrywa moje serce. chciałabym to wszystko przewinąć, ale nie potrafię zbliżyć się do ciebie, choćby na kilka centymetrów. bardzo boję się porażki i rozczarowania, bo zbyt wiele razy zbierałam już serce z podłogi. / notte.
|
|
 |
- Córciu, dlaczego siedzisz na zegarze.? - Bo ja mamo, chcę być na czasie.
|
|
 |
złap mnie, przytul mocno mnie do siebie. powiedz, że tak bardzo kochasz, tak jak Ja kocham wciąż Ciebie. [ amfa ]
|
|
 |
walcz o nas. przecież ot tak, na pstryknięcie palcami nie można przestać kogoś kochać. powiedz, kogo chcesz oszukać? samego siebie - powodzenia. / notte.
|
|
 |
wiesz czego się boję? boję się tego, że mogę go zranić. przecież jest dla mnie taki dobry. troszczy się o mnie, pyta o samopoczucie i przytula gdy jest naprawdę źle. pociesza, kiedy widzi na mojej twarzy smutek i robiąc głupie miny, dokucza mi, bym tylko się uśmiechnęła. wiesz. tak cholernie boję się zauroczyć, bo wiem, że przeszłość uderzy we mnie z ogromną siłą, a ja nie wytrzymam nacisku i odwrócę się do niego plecami. wybiorę osobę, która tak cholernie mnie rani, bo boję się, że raniąc jego, zranię siebie i wszystkich wokół. pieprzona miłość. / notte.
|
|
|
|