 |
będziemy idealni,będziemy pieprzyć się całymi dniami a potem spalać grube blanty,i będziemy chodzić kompletnie naćpani w środku nocy,środkiem ulicy i popijać tanie wino,albo czystą prosto z butelki.I będziesz trzymał mi włosy gdy będę wymiotować i będziesz pilnował mnie gdy znowu zacznę odpływać.I będziemy kłócić się o kołdrę i o spanie przy ścianie i chuj z tym że w naszej sypialni łóżko stoi na środku,to nieważne.I będziesz robił mi śniadania,a ja postaram się przygotować na obiad coś innego niż zupka chińska wypełniona po brzegi makaronem.I będę stała pod sceną na twoich koncertach i starała nie zwracać się uwagi na te wszystkie napalone szmaty,i będę chowała Ci kluczyki gdy tylko zachcę Ci się ścigać a Ty będziesz łamał wszystkie moje pochowane papierosy.I będę pilnowała twojej siostry a ty oglądał mecze z moim bratem podczas gdy ja z jego żoną będziemy uszczuplały limit waszych kart kredytowych,ale najważniejsze to to że będziemy się cholernie kochać /nacpanaaa
|
|
 |
1. Cześć Kochanie. Wiesz, tak sobie właśnie uświadomiłam, że Ty mi robisz włamy, więc czemu ja bym niby nie mogła tego zrobić? Pewnie będzie to trochę długie. Tak wiele chciałabym Ci tutaj umieścić. Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak wiele. Tyle myśli, słów, odczuć, emocji. To wszystko jest takie hm. Dziwne? Chyba tak.
|
|
 |
2. Może tak na początku Ci podziekuje? Może to błahe i nie do końca coś znaczące ale... Dziękuje, za to, że jesteś. Dziękuje za to, że dajesz mi szansę i możliwości poznawania Cię z każdej możliwej strony. Dziękuje, że pozwalasz mi przeniknąć swój charakter. Dziękuje, za każda rozmowę, za każde słowo. Dziękuje za ten uśmiech, który potrafisz wywołać jednym słowem.
|
|
 |
3. Pewnie nie zdajesz sobie nawet sprawy z tego jak wiele znaczy dla mnie Twoja obecność, sam fakt, że jesteś. Mimo, że ciągle mi znikasz bez zapowiedzi to i tak ma to w sobie jakiś urok. Trzeba przyznać. Pod jakimś względem podoba mi się to, ta Twoja tajemniczosc. Wiesz, po prostu nie wiem czy zdajesz sobie sprawę z tego jak cholernie wartościową osoba jesteś. Nie oceniasz się wysoko.
|
|
 |
4. Uzywasz nadmiernej krytyki co do siebie. A jesteś wart o wiele więcej niż sądzisz. A skoro ją już tak twierdzę to coś w tym jest, bo słów na wiatr nie rzucam, powinieneś to chyba wiedzieć. Tylko i tak w to nie uwierzysz, prawda?
|
|
 |
5. Na koniec, przepraszam. Przepraszam, za każde źle słowo, za każda awanturę, która się między nami utworzyła. Przepraszam , za wiele rzeczy. Głównie za nasze kłótnie, bo jednak są one bezsensowne. Przepraszam, za wszystko co jest warte i przeprosin wymaga. Buziaki. Wera. :**
|
|
 |
PIĘKNE KOBIETY ! mocny w życzeniach nigdy nie byłem.. więc standardowo - wszystkiego najlepszego. by wasza uroda nigdy nie przeminęła i nie róbcie z siebie kurew! bądźcie nadal dobre.. za to was kochamy najbardziej. :) | Kocham Cie Wercia. :*
|
|
 |
Czas zamknąć jakiś etap w moim życiu jakim było moblo to konto. Dużo czasu tu spędziłem i poznałem naprawdę masę wspaniałych mordeczek, które zmieniły moje patrzenie na rzeczywistość. Zrobiło się nudne to, że podobno zależy mi tylko na fejmie. To, że mój 'świat' opiera się na kłamstwach bo jestem tylko nie dojrzałym dzieciakiem - śmieszne. Nie będę tutaj się rozpisywał i marnował czasu bo przecież z moim odejściem tak naprawdę nic się nie zmieni. Jest dużo, dużo, a nawet w chuj zajebiście piszących osób przy których ja wymiękam i mój 'talent' się chowa. Podziękowania wszystkim mordeczką, które to w ogóle czytały i wspierały mnie osobiście. Dzięki za wszystkie miłe słowa, które były kierowane w moją stronę itp.. nigdy nie byłem Mistrzem i nie będę. Czasem tu wpadnę by obczaić nowe talenty i po odpisywać na wiadomości prywatne. Trzymajcie się wszyscy z fartem, 5.
|
|
 |
Rozmawialiśmy a ja chłonęłam każde jego słowo jak gdyby miało być ono tym ostatnim,tak bardzo brakowało mi tego głosu,jego tembru a nawet cholernie wysokiej,może nawet zbyt wysokiej skali krzyku choć dziś nie krzyczał,dziś był spokojny bo dziś go nie niszczyłam,dziś nie doprowadzałam go do obłędu,dziś byliśmy idealni i myślę że nawet gdyby zaczął po mnie jeździć i równać z błotem wyzywając mnie od najgorszych szmat na ziemi to ja i tak siedziałabym tam bez ruchu jak ta ostatnia kretynka i uśmiechała się pustym ale i najszczerszym uśmiechem pod słońcem,bo cholernie tęskniłam za tym wszystkim,bo tak cholernie tęskniłam za nim.W końcu zapytał jak żyje mi się bez niego,zaśmiałam się gorzko bo przecież wcale mi się nie żyję,mogłabym odpowiedzieć że tylko egzystuję ale i ta odpowiedź znalazłaby się pod dużym znakiem zapytania więc powiedziałam szczerze że bez niego mnie nie ma tak było od zawsze i tak już będzie.To nigdy się nie zmieni,nawet jeśli obydwoje bardzo byśmy tego chcieli/nacpanaaa
|
|
 |
|
Podaj rękę, poprowadzę Cię przez ciemność, której mrokiem jest pęknięte serce.
|
|
|
|