 |
|
A zasypiając zawsze marzyłam o tym abyś kiedyś kładł się ze mną, głaskał po ręce i całował po policzku. Dzisiaj spełniają się moje najpiękniejsze marzenia.
|
|
 |
|
Pokazałeś mi, że jestem zdolna do miłości o jakiej mi się nawet nie śniło.
|
|
 |
|
zapomniałam dodać, że cały mój świat to psychiatryk.
|
|
 |
|
a Ty nadal rozwalasz mnie i składasz jak dziecko puzzle. każdego dnia odkrywam inny atom Twojej osobowości, sprawdzam fakturę skóry, koncentruję się na kurwikach, które kryjesz w tęczówkach. jesteś jak gorąca czekolada w zimowy dzień, rozgrzewasz do granic przyzwoitości i maltretujesz słodkością. znowu wyrywamy słowa z naszych ust kodując przy tym najistotniejsze informacje. planujemy przyszłość doskonałą, przepełnioną marzeniami i wiarą w lepsze jutro. czarujesz spojrzeniami rzucanymi, niby to od niechcenia, znad firanki niesamowicie długich rzęs i co najważniejsze jesteś, Twoja obecność wystarczy mi na wieczność.
|
|
 |
|
w końcu musiał nadejść ten destrukcyjny moment. w naszych sercach załomotało. nadmiar alkoholu obudził w nas zwierzęce instynkty. walka o rzeczy zupełnie nieistotne przyniosła ból, który ciężko wymazać z pamięci. płaczę, bo inaczej nie potrafię. mam dosyć bycia zimną suką. chciałabym odnaleźć się w tym wszystkim, stać się bardziej tolerancyjna, mniej odpowiedzialna i opiekuńcza. przecież tak bardzo kocham, a miłość potrafi przenosić góry. może za szybko dorosłam i moje plany są niewykonalne. marzy mi się równowaga.
|
|
 |
|
zapomnieć jest łatwo to co w życiu najważniejsze, gdy biegniesz na oślep po drodze gubiąc szczęście.
|
|
 |
|
Przypadkowa znajomość czasem potrafi dać nam więcej szczęścia niż ta, na którą czekaliśmy z utęsknieniem.
|
|
 |
|
nagle odchodzi, a ty nie wiesz co znaczy 'żyć'.
|
|
 |
|
Te dni dały tlen moim płucom. Dziś oboje wiemy, że te dni już nie wrócą.
|
|
 |
|
moje oczy czasami płaczą, kiedy głowa sobie przypomina.
|
|
 |
|
prędzej czy później to wszystko wróci, to co tak nagle wypadło nam z rąk.
|
|
 |
|
Powiedziałam to co leżało mi sercu, a Ty po prostu odszedłeś.
|
|
|
|