|
Zapadła ciemna noc . Zamyślona , patrzyła w okno . Jej twarz rozjaśniał nieśmiały uśmiech . - Już wiem co zrobię - Wyszeptała niepewnie . Tego dnia była całkiem sama , jak w amoku poruszała się po pokoju , na jej twarzy wyraźnie rysowało się przerażenie . Otworzyła szafę i wyciągnęła swój ulubiony , kolorowy szalik który dostała od niego na walentynki . Jej drżące palce zawiązały supeł z ruchomą pętlą . Obojętnie rozejrzała się po domu . Łzy płynęły strumieniami , wspominała właśnie czas z nim spędzony . Trudno sobie wyobrazić co właśnie czuje , w końcu przestaje . Umiera w skutek uduszenia ...
|
|
|
`stojąc samotnie na korytarzu, wpatrując się w Ciebie, stojącego po drugiej stronie z kolegami, wyobrażam sobie, że podchodzisz do mnie, bierzesz za rękę, patrzysz głęboko w oczy i mówisz - kocham Cię. pomarzyć dobra rzecz.
|
|
|
poddaje się, nie mam siły już o ciebie walczyć. zresztą nawet jakbym stanęła na głowie czy zrobiła coś równie szalonego, ty i tak byś tego nie docenił, to nie ma sensu.
|
|
|
lubię piątki . lubię czekoladę, mandarynki i paprykowe Lays`y . i lubię dużo mówić . i śmiać się też lubię . i lubię sport . lubię też zielony, fioletowy, niebieski kolor . i lubię na Ciebie patrzeć . Kochać Cie tak po cichu żeby nikt nie słyszał też lubię
|
|
|
Potrafiła uśmiechać się mimo wszystko. I to jak! Uśmiechać oczami. Nawet jeśli te były przed chwilą pełne łez. Bo jak sama mówiła, ludzie nie potrzebują jej smutku, im potrzebna jej nadzieja.
|
|
|
Ej ty dziewczynko kochasz go.? - Niee .. Ja poprostu uwielbiam na niego patrzeć.Czuwać. Pilnować go.Troszczyć się o niego . A gdy go nie ma zastanawiam się czy przypadkiem mnie nie potrzebuje. Uwielbiam jego zapach , wygląd, każdy jego szczegół, znam go na pamięć , głos, oczy , usta .. Ale nie proszę pani , nie kocham go .. Chyba
|
|
|
nauczyłam się uśmiechać, czując ból w środku, nauczyłam się nie płakać, chociaż cierpienie samo ciska mi łzy do oczu, nauczyłam się oddychać, czując ten cholerny ucisk w klatce piersiowej, nauczyłam się stąpać po ziemi, wiedząc, że każdy krok sprawia mi trudność, nauczyłam się żyć, chociaż wiedziałam, że wszystko, co robię, nie ma sensu. to było tylko kwestią czasu - nauczyć się żyć bez Ciebie. niby proste, choć tak bardzo czasochłonne.
|
|
|
Zaufaj mi . Zbyt dużo wspólnych chwil . Zbyt dużo by to wszystko stracić.Zbyt dużo wspomnień . Zbyt dużo tęsknoty. Zbyt dużo wspólnych marzeń . Zbyt dużo tego wszystkiego cholera
|
|
|
Chcę, żebyś wiedział, że niezależnie od wszystkiego ja będę. Kiedy zostaniesz sam, wszyscy będą przeciwko Tobie, kiedy pomyślisz, że nikomu nie zależy i nic nie będzie szło po Twojej myśli ja będę. Gdybyś potrzebował rozmowy, milczenia, pomocy ja zawsze będę .
|
|
|
Jednym smutnym słowem, naszą miłość zakończyłeś. Chciałam tyle powiedzieć, a patrzyłam jak odchodzisz.. Czułam jakby ostry nóż w moje serce szybko wchodził.. Tego bólu nie złagodzisz, żadnym kwiatkiem czy `przepraszam`. Chciałbyś usłyszeć ode mnie takie szczere wybaczam. Ale po tym co zrobiłeś w inny rozdział życia wkraczam.
|
|
|
Dzisiaj poszłam na spacer nad staw . Poszłam tam gdzie kiedyś z nim chodziłam . Zobaczyłam tam pewną pare , byli bardzo szczęśliwi , przytulali się , całowali . Od razu przypomniałeś mi się ty . Wspomnienia wróciły . Wróciło to wszystko . Zaczęłam tęsknić za tym wszystkim ,i wspólnymi spacerami nad ten staw . Poczułam że już dłużej nie potrafie bez cb .
|
|
|
I ten ból gdy wiesz że twój przyjaciel cię niszczy , a jednak nie potrafisz od niego odejść . Poddajesz się . Ufasz bezgranicznie. Cierpisz . Wybaczasz a on nadal cię rani i choć wiesz że to nie ma dłużej żadnego sensu nie odchodzisz a on nadal cię wykorzystuje i niszczy
|
|
|
|