 |
Ile razy straciłeś coś?
Ile razy wierzyłeś, że coś już znalazłeś?
Powiedz mi kiedy znów to odnajdziesz?
Powiedz mi, gdzie jest ktoś kto naprawdę
chciałby tak żyć, być ze mną na zawsze.
I tylko nie mów mi znów, że trzeba być twardym
i trzeba coś zagrać.
Nie chcę w życiu grać cudzych ról.
To nie jest nic warte, to by była nieprawda.
I chociaż ból wypełnia na full mnie,
a to w co wierzę jest durne
i niemodnie jest dzisiaj tak czuć..
Niewygodnie jest słyszeć, gdy ktoś mówi prawdę. / Pezet
|
|
 |
Mam już dosyć tych rad, mam już dosyć tych ścian.
W sumie już nie czuje, że rozumiesz mnie.
Mam już dosyć tych miejsc,
tego, że musze tkwić w tym, być tu.
Nie tego chcę, to nie jestem ja.
Nie tego chce.
Oni przed chwilą poszli, a butelki sa puste .
A ja chce więcej, więcej, więcej wiesz?
Kurwa mać nie tego chcę. / Pezet
|
|
 |
Bo każdy kogo znam gówno o mnie wie. / Pezet
|
|
 |
nazywał mnie Szczęściem. w jego życiu właśnie tak miałam na imię. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
Tak naprawdę nie potrzebujesz kogoś, kto cię dopełni, tylko kogoś, kto w pełni cię zaakceptuje.
|
|
 |
bo dla siebie jestem przypadkiem beznadziejnym. po prostu. Dla innych potrafię być lekarzem, psychologiem, cierpliwym słuchaczem, poprawiać ich samoocenę, podnosić ją i pracować nad nią, pocieszać ich... a dla siebie? dla siebie nie potrafię być nawet miła.
|
|
 |
nie umiem odmówić sobie Ciebie. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
Czasami chciałabym cofnąć czas. Nie po to, żeby coś naprawić, tylko po to żeby przeżyć to jeszcze raz
|
|
 |
Jeśli jest ciężko to znaczy, że idziesz w dobrą strone.
|
|
 |
Ty? To para przecudnych oczu. To jedne najbardziej delikatne usta. To najcieplejsza na świecie klatka piersiowa. To najpiękniejszy zapach życia. To najwspanialszy opiekun mej osoby. Ty? To ktoś kto będzie mimo wszystko. Zawsze! [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
Kurwa przestań, proszę, wiem, jestem bardzo zła, wiem, wiem ile się nawciągałam, ile przechlałam, i ilu ludzi zraniłam, nie musisz mi tego przypominać, te ciągłe gadanie rozwija we mnie instynkt samodestrukcyjny, staram się z tego wyjść, staram się nie odrzucać i przestać nienawidzić samą siebie. / ekstaaza
|
|
 |
Nie, nie, nie. Jesteś dobra, wiesz? Tak bardzo kochana, o tak wielkim sercu, które potrafi i chce kochać, ale zawsze zostaje ugodzone nożem i pojmuje, że to uczucie było szczere, jednostronnie. Dlaczego jesteś dla siebie taka okrutna, powiesz mi? I wtedy spoglądam w lustro i mam ochotę strzelić w pysk temu odbiciu przede mną. Tak skurwiale szarym z miną bez wyrazu, ustami ułożonymi neutralnie i twarzą niezdradzającą żadnych emocji, zduszone wewnątrz. Czy możesz to dla mnie zrobić i pokazać mi, że nie jestem taką złą, jaką myślę, że jestem, każdego ranka patrząc w lustro i nie widząc nic prócz wypisanej w zamglonych od łez oczach zwykłej beznadziejności? Że nie jestem beznadziejna aż tak, a warta choć trochę? Choć trochę warta tego, by poznać miłość kierowaną do mnie, poznać uśmiech i szczęście, warta życia i mieć dla kogo żyć i by ten On żył dla mnie? Bym poczuła, że ten mięsień od urodzenia znajdujący się w mojej klatce piersiowej z lewej strony bije po coś, co ma sens? / dzekson
|
|
|
|